> Kurwa Todi, nie jedź typowi po kobiecie, bo,
> podpowiem - pewnie na akademii nikt Cię tego nie
> nauczył, można za to w ryj zarobić, to raz.
On sam powołał się na swoją dzewczynę.
> Trzy, xtonyx ma rację - chuja wiesz, a
> pierdolisz, a tytuł do tego wjebałeś taki, że,
> gdyby to nie był Brytan, zaraz bym uwierzył i
> odpalił nature.com.
Ty i xtonyx pieprzycie bez sensu w dodatku nie podacie żadnych argumentów poza swoimi wierzeniami.
> Cztery, przepraszam jeżeli odkrył już Todiemu
> to ktoś przede mną, bo nie mam mocy przez to
> przebrnąć, ale raczej ludzie w czasie robienia
> baldu nie przywisają przez 10 sekund (trzymam
> się tych Twoich księżycowych liczb, żeby Ci
> było łatwiej zrozumieć) w jednej pozycji na
> jednym chwycie, tylko się poruszają - oznacza
> to, że ich mięśnie nie doświadczają stałej
> pracy przez te 10 sekund, tylko zmienia się ona
> wraz z różnymi typami chwytów (pamiętasz ile
> jest mięśni w kończynie górnej, czy anatomia
> za dawno była?), a nawet, przez pewną część
> całości baldu, jest równa zeru. I gdzie ten
> Twój zajebiście długi czas pracy
> wytrzymałościowej w czasie balderowania?
Po pierwsze nawet jak nie trzymasz maksymalnego przybloku to i tak nie dajesz tym miesniom czasu na regeneracje rezerw metabolicznych, robiąc kolejny przechwyt obciążasz mięśnie nie w pełni zregenerowane i dlatego trzeba przyjąć, że przez cały czas mięśnie są obciążone. Po drugie ilość mięśni nie ma tu żadnego znaczenia, bo w czasie wspinania wykorzystujesz je wszystkie w różnym stopniu. Te najbardziej obciążane, są przez cały czas używane i najbardziej męczone, to zmęczenie nie zależy od zmęczenia pozostałych mięśni
> Tak więc albo wierzysz w to, że koksy na
> siłowni robią 30 minutowe resty i dzięki temu
> wszystkie poważne prace naukowe (o których
> wspomniałeś) na ich temat mają rację bytu,
> albo sam sobie przeczysz.
Zasada pakowania na siłowni jest to, że wykonujesz krótkie serie max 5-8 powtórzeń przy maksymalnych obciążeniach jeśli chcesz przyładować na masę. To powinno trwać nie więcej niż 15 sekund, więc nie ma mowy o zaciąganiu jakiegoś znaczącego długu tlenowego, mięśnie nie powinny się zakwasić. Dlatego odstępy pomiędzy seriami mogą być rzędu kilku minut. Zasada jest taka, żeby na pierwszej serii i na ostatniej być w stanie wycisnąć tyle samo. Jeśli tak nie jest to nie jest to trening czystej siły. Oczywiście wiem, że w rzeczywistości ci pakerzy ładują ile wlezie, ale to nie jest trening optymalny.