Mięśnie nawet w spoczynku
> spalają,
Ale wszyustkie mięśnie razem w spoczynku spalają dużo mniej niż serce,
mała zawartość tłuszczu sprawia że
> Najbardziej kosztowne energetycznie jest
> utrzymanie temperatury 36.6 stopnia. Zwiększona
> objętość tkanki mięśniowej podnosi poziom
> metabolizmu. Więcej tłuszczu, obniża.
Za poziom metabolizmu w zdecydowanej większości odpowiada układ hormonalny, przede wszystkim hormony tarczycy, wpływ ogólnej ilosco masy mieśniowej czy tłuszczowej jest w tym wypadku niewielki.
> Nie rozumiesz. Aby wstać z krzesła ( środek
> ciężkosci podnosi sie o 30 cm = 0.3 m) trzeba w
> wypadku człowieka o wadze 100 kg energii ( m*g*h)
> 2 razy większej, niz w wypadku człowieka o wadze
> 50 kg ( upraszczając, że obaj podnoszą środek
> ciężkości o tyle samo, to raczej nieprawda).
> Jeśli obaj wstają w ciągu 1 sekundy, to moc
> jaka muszą dysponować jest podobnie 2 razy
> większa jedna od drugiej. Tym czasem ich
> mięśnie nie są silniejsze/słabsze w stosunku
> 1:2, gdyż ich przekroje nie są 2 razy większe (
> statystycznie, osoba ważąca 2 razy tyle nie ma 2
> razy grubszych nóg np.) To proste rachunki są.
Ale ta sama duża osoba w spoczynku musi dużo mniej energii wydatkowac na utrzymanie stałej temperatury ciała, czy też procentowo dużo mniej na pracę mózgu którego metabolizm i wielkość praktycznie nie zależy od masy osobnika, a który pożera 20 procent podstawowego metabolizmu.
> Założenie że gość co ma 2 raz większą masę
> ma 2 razy większe płuca jest już wręcz
> śmieszne, i nieco niepokojące jak na przyszłego
> lekarza.
W tym porównaniu nie o to mi chodziło. Ale gość który ma 190cm ma klatkę piersiową powiedzmy długości 40 cm przy tej wadze obwód rzedu 100 cm (chodzi mi o wysportowanego gościa a nie pana z bircepsem) podczas gdy gośc który ma 165cm ma długośc klatki rzędu 27 cm i jej obwód 80 cm z obliczeń wynika w uproszczeniu, że pojemnośc klatki tego wyższego jest prawie 1,8X większa niż tego mniejszego. to zgadza się z obserwacjami gdyż populacyjna maksymalna pojemność wdechowa płuc wach się od 3,5 do prawie 8 litrów
Gość który ma 2 x większą masę procentowo może taką samą ilość rezerw metabolicznych poświęcić na tworzenie i regenerację jak ten o mniejszej masie.
A odnosnie twoich wcześniejszych obliczeń. Po pierwsze siła mięśnia nie rośnie z kwadratem a masa nie rośnie wraz z r^3 z bardzo prozaicznej przyczyny.Po pierwsze gdy wzrasta nam średnica mięśnia o r to objętość tego mięśnia nie wzrasta o r^3 bo punkty przyczepu, a co za tym idzie długość mięśnia pozostaje stała. We wzorze na objętość stożka (przyjołem uproszczenie, że mięsień składa się z 2 stożków stykajacych się podstawami 1/3 * pole podstawy stożka* wysokość widać że objętość mięśnia zmienia się też w stosunku r^2. Po drugie z bydowy włukna mięsniowego wynika, że każde filament miozyny styka się z 6 filamentami aktyny na przekroju więc wstawiając 1 filament zwiększając jednostki promień czyli pole powierzchni zwiększamy ilość możliwych miejsc wiązania aż 6 razy a co za tym idzie przy wzroscie promienia o 1j siła nam wzrasta o 6j To jest oczywiście uproszczenie i nie chce dyskutowac na ten temat, ale chce tylko pokazać, że twoje podejście prowadzi do paradoksalnych wniosków, iż najlepszy stosunek siły do masy ma mięsień o polu przekroju 0, gdyż w całym przedziale od o do nieskończoności r^3 rośnieszybciej niż r^2
> > > Sprowadź sprawę do absurdu i porównaj
> osobę
> > > która waży 180 kg - mięśniom ledwie
> > starcza
> > > energii aby to poruszyć. Dokładnie z tego
> > powodu
> > > słoń nie skacze,a gepard wazy coś 30 kg.
> > To dlaczego gepard biega szybciej niż mniejsza
> od
> > niego antylopa?
> Szybciej? Antylopa ma inną strategie obrony przed
> gepardem niż szybszy od niego bieg: jest znacznie
> zwrotniejsza i zmienia kierunek oraz ucieka w
> krzaki, gdzie gepard jej nie dogoni. Gepard po
> biegu jest niemal nieprzytomny i łatwo mu zabrać
> zdobycz. Nie jest prawdą, że mięśnie antylopy
> sa słabsze czy silniejsze od mięśni geparda:
Ale w tym porównaniu nie chodziło, o wydolność czy sprawność tylko, o maksymalną siłe mięśniową która przekłada się na maksymalną szybkość
> sukces nie zależy tu od siły mięśni ale od
> odpowiedniej strategii polowania/obrony przed nim
> - gepard podchodzi blisko i biegnie, antylopa
> jest płochliwa i ucieka zmieniając kierunek. To
> TY wyjaśnij dlaczego słoń nie jest najszybszym
> ze zwierząt skoro ma największa masę
> mięśni...
Bo procentowy udział tych mięśni w ciężarze jego ciała jest dosyć skromny, co wynika z faktu, że nie potrzeba mu biegać, czy skakać, tak jak zawodnik sumo nie skacze tak wysoko jak skoczek w zwyż
> Odpowiadając zaś wprost na twoje pytanie: gepard
> znajduje sie w pewnym optimum: gdyby był
> większy, nie byłby już tak szybki, dlatego nie
> ma 100 kg gepardów.
Bo nie ma 75 kilogramowych zwinnych antylop, a na antylopy które mają 75 kg poluja inne koty typu lampart czy lew. Zeby je złapać po prostu nie potrzeba aż takiej szybkosci a większej siły czyli zwiększenia masy mięśniowej odpowiedzialnej nie za naped do begu a za siłe innych partii ciała
BTW nie wiem czy wiesz, ale
> różnorodność genetyczna gepardów jest tak
> niska, że wszystkie one są praktycznie tak
> spokrewnieni jak bracia.
Wiem szczególnie na serengetti
Dowodzi to że w
> przeszłości były na granicy wyginięcia, oraz
> że sa jednak rodzajem wybryku natury...
Nieprawda, dowodzi to tylko temu, że są bardzo młodym gatunkiem, bo nie ma znacznych różnic genetycznych między odizolowanymi grupami (po prostu są homogenne genetycznie i wywodzą się ze stosunkowo niedawnej linii.
> Słowo optymalna znaczy także : nie większą. O
> to stale ci chce uzmysłowić: optymalność
> ogranicza masę zarówno z góry jak i z dołu, a
> nie jedynie z dołu: inaczej topowi wspinacze
> wyglądaliby jak kulturyści, a ci byliby
> doskonałymi wspinaczami: a tak nie jest...i nie
> bez powodu...
Top w takim razie nie wiem po co ta dyskusja, czy ja gdzieś napisałem, że typowy wspinacz to ma być kulturysta, nie ja tylko nie zgadzam się z faktem, że najlepszym wspinaczem jest gość który ma miesnie jak więzień oświecimia. I pewna optymalna masa mięśniowa jest niezbedna. To jest ostateczna moja konkluzja w tym temacie, co jak myśle zgadza sie z twoją. Zaczołem ta częśc dyskusji tylko dlatego, że ktoś wyszedł z tezą, że w treningu wspinaczki nie ma zupełnie miejsca na trening zwiększający mase mięśniową.
> Toteż przecież, dyskutuje z tobą bo mi sie to
> wydało ciekawe. Niemniej co post popełniasz
> dosyć proste błędy które nawet osoba jak ja,
> nie mająca wiedzy ani z fizjologii anie medycyny
> a mająca jedynie trochę zdrowego rozsądku i
> znająca podstawy analizy wymiarowej dosyć łatwo
> wychwytuje...
> Twoja obserwacja jest bardzo ciekawa.
> a mozna sprawdzić nieobiektywnie;-) nie łapmy
> się za słówka: sądzę że sprawdzenie nie jest
> aż tak skomplikowane jak się zdaje. Jeśli efekt
> rozciągania jest ważny i wyraźni ( a nie jest
> to Twoja autosugestia, to możliwe, prawda?) to
> okazałby się widoczny już w prostym badaniu.
> Jeśli jednak jest trzeciorzędny, możesz mieć
> racje, ale zasadniczo nie warto sobie nim
> zawracać głowy i np. większy efekt dałoby się
> uzyskać zmieniając dietę, albo jakiś bardziej
> oczywisty element treningu. Zgadasz się z tym?
> Chodzi o efektywność: każe ona skupiać się na
> 20% elementów które dają 80% wyniku ( czy
> jakbyś tam sobie to dzielił).
Problem jest w tym, że jeśli bedę chciał udowodnić moją tezę to wpływ autosugesti na mnie i chętnych do wyprubowania nowego typu treningu moze zabużyć wyniki. Po prostu bedziemy chciel, żeby to działało to subiektywnie nasze odczucia będą takie, że to działa, a jesli nie to nie, to dalej wpływa na motywację, a ta jest udowodnionym jednym z najlepszych czynników wpływających na progres i jakośc treningu, podobnie w druga stronę, dlatego uważam, że tak mała grupa nie da obiektywnych wyników.
> ;-) podobnie jak nie ma prac obalających tezę,
> że noszenie różowych gaci daje dodatkowego
> spręża.
Czyli wynika z tego, że proponowane zalecenia treningowe nie opierają się na solidnych naukowych dowodach, tylko na intyuicyjnym podejściu osób wydających te zalecenia.
Ja także pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt