pisze w jedny z podanych
> zrodel wyraznie, ze rozciaganie np przed biegiem
> na 100 m czy skokiem w zwyz spowoduje spadek
> wyniku. natomiast ogolnie przy rozciaganiu po
> treningu powoduje zrost wydajnosci miesni nog o
> okolo 5%.
Po pierwsze to na te 5 źródeł które mi podałeś dotarłem do 4 i w dwóch z nich, a są to prace porównawcze różnych badań, które odnoszą się do wielu źródeł porównując ich wyniki pisze jak byk, że rozciąganie po treningu jak również przed treningiem nie wnosi żadnego wpływu, na tzw. "zakwaszenie" (czyli ból i tkliwość mięśni w 24, 48 lub 72 godziny po treningu). Nie zmniejsza ryzyka kontuzji w trakcie treningów, a badania nad wzrostem siły dają wątpliwe wyniki.
Przecież ja nie twierdze, że rozciąganie jako takie ogólnie nic nie daje. Czytając moje posty z pewnością zwrócisz uwagę, że wszędzie piszę tylko o nierozciąganiu się zaraz po treningu. Nigdzie nie proponuję zaniechania rozciągania całkowicie. Uważam jednak, że można wprowadzać rozciąganie w dniach bez wspinaczki. Ja widzę to tak. Po treningu na ściance szybki powrót do domu, lub ewentualnie prysznic na ścianie(chociaż widząc natryski na kilku ścianach sądzę, że wszyscy wolą tej czynności dokonać w domu :) ) W domu ciepła kąpiel dla rozluźnienia mięśni, zwiększenia ukrwienia i wypłukania metabolitów. To powinno nastąpić jak najszybciej [to jest moja opinia i nie potrafię powiedzieć jak długi czas jest jeszcze skuteczny. Twierdzę jednak, że jak najszybsze przywrócenie warunków homeostazy w otoczeniu włókien mięśniowych pozwoli nie dopuścić do obumarcia uszkodzonych włókien. Wnioskuję to przez analogię do serca, tam 40 min jest czasem niedokrwienia, po którym mięsień po przywróceniu prawidłowego przepływu krwi nie ulega martwicy i powraca do 100% sprawności. Mięśnie szkieletowe mają na pewno większą odporność, dlatego postuluję, że jest to ok 2-4 h. Oczywiście tak jak w sercu im wcześniej przywrócimy prawidłowe warunki tym lepiej.] Następnego dnia w którym nie ma treningu poświęcamy czas na rozciąganie.
> wspinanie, to praktycznie nie sport, na pewno nie
> olimpijski. badania tego typu sa zazwyczaj pod
> katem sportow najpopularniejszych, czyli
> lekkoatletyka i tego typu sporty. fizjiologia
> jednak nie zmienia sie z upawianym sportem i mozna
> niejako przelozyc wyniki badan na rozne
> dyscypliny.
No właśnie, że zmienia się, bo zupełnie czego innego oczekuje biegacz maratonów, a zupełnie czego innego sprinter. Ich mięśnie w czasie treningu też się zmieniają, dlatego właśnie twierdzą że wyników z dyscyplin w które są nastawione na krótki bardzo intensywny wysiłek jak np podnoszenie ciężarów, czy strong-man nie można przenosić na dyscypliny typu wspinaczka, bo wszystko w tych dyscyplinach jest inne( rekrutacja włókien, stosunek typów włókien, sieć naczyń w mięśniu, ilość glikogenu, budowa ścięgien itd.) Tym bardziej gdy wyniki przeprowadzane są na niewielkich grupach osób, oraz wyniki które w nich wychodzą są rzędu kilku procent
w dodatku bylo dosc szczegolowe
> badanie na temat gimnastyki, a ta dyscyplina za
> pewne bylaby najblizsza wspinania. jednym z
> wynikow tego badania byla teza, ze zakres
> ruchomosci organizmu nie tylko pomagal w ogolnej
> jego wydolnosci, ale rowniez powoduje, ze
> zapobiega w duzym stopniu kontuzjom. jednym z
> ludzi, ktorzy dosc duzo badan przeprowadzili w tej
> dziedzinie jest Aaron Mattes.
Dobra tylko, że ja nie neguję rozciągania jako takiego. Twierdzę jednak, że nie jest ono wskazane zaraz po treningu, zwłaszcza treningu wytrzymałościowym.
> drugie pytanie mam takie- skoro wg ciebie
> rozciaganie nic nie daje, to po jaka cholere daje
> sie cwiczenia rozciagajace po kontuzji w czasie
> rehabilitacji?
Jak już trzeci raz piszę nie twierdzę, że rozciąganie nic nie daje, ale jak wiesz przy rehabilitacji powinno się zluzować z treningiem. Rozciąganie stosuje się np po to, że gdy jest kontuzja to wytwarza się stan zapalny to wyzwala reakcje przebudowy (remodeling), które często powikłane są przerastaniem tkanki włóknistej która może doprowadzać do całego syfu zmian z przykurczami włącznie. Właśnie aby temu zapobiec stosuje się rozciąganie w rehabilitacji. Podobnie jest w ortopedii (Proszę tego przykładu nie przenosić dosłownie) gdy chcemy, żeby nam się dobrze kości zrosły często dajemy nogę na wyciąg lub ją obciążamy
Wesołych świąt