Kilka moich spostrzeżeń.Nie wiem czy kąpiel wyłącznie gorąca ma jakiś sens.Przynajmniej po ostatnich wynikach badań sportowcy po ukończeniu treningu lub startu stosują kąpiel lodowatą.Pływacy i np. biegacze ,co było widoczne w Pekinie przywozili ze sobą wanny z pływającym lodem,do których wchodzili po wysiłku.Okazuje się,że to właśnie zimno błyskawicznie regeneruje mięsień i usuwa kwas mlekowy i mikrouszkodzenia.Przyczyna jest prosta :rozgrzany mięsień po starcie ma rozszerzone naczynia.Zimno je błyskawicznie zwęża wypychając kwas mlekowy z krwi,a gdy takie ziębienie trwa dłużej naczynia zaczynają ,,pulsować" (zwężać i rozszerzać) co ułatwia regenerację.
Wspinaczka przede wszystkim wytrzymałościowo obciążająca mięśnie? Wprost przeciwnie ,gdyby tak było nie mielibyśmy po kilkunastu minutach ściskania chwytów zbułowanych mięśni przedramion i telegrafu ze zmęczenia w łydkach. Dalej piszesz ,że kończyny mają przewagę mięśni beztlenowych.Nie zgodzę się.Nie ma bardziej wytrzymałych mięśni niż te rąk i nóg.Od zarania dziejów są przystosowane do długotrwałego wysiłku( wielogodzinne marsze ,prace manualne rąk).
Zmiana proporcji mięśni jak już pisano wyżej jest nierealna w znaczącym zakresie.Jakie mamy mięsnie możemy zbadać w laboratorium.Tak rekrutuje wiele państw zawodników do konkretnych dyscyplin .Wyniki mówią jasno :marne szanse na ciężarowca,świetne na maratończyka itp.
No i rozciąganie:Robienie tego przed treningiem ma tylko być w ramach rozgrzewki,aby je przygotować do pracy treningowej gdzie mogą wystąpić fazy treningu gdzie mięsień będzie narażony na rozciągnięcie ( np. przy banalnym zwisie na jednej ręce, czy dalekim wykroku na ściance).Powód rozciągania po treningu jest dwojaki.Po pierwsze mięśnie są rozgrzane a więc bardziej elastyczne ( mniej podatne na kontuzję),a po drugie rozgrzane łatwiej przez trening doprowadzić do oczekiwanego rezultatu(dojść po kilku tygodniach do np.szpagatu,czy dotknąć głową kolan).Sprawdź jaka jest różnica w tych ćwiczeniach po treningu( mięśnie rozgrzane),a drugi raz natychmiast gdy rano zaspany wstaniesz(mięśnie zastojałe).Poczujesz różnicę.Pozatym nie słyszałem ,aby sportowcy mieli jakieś naukowo potwierdzone zakazy aby nie rozciągać się,bo w ich dyscyplinie jest to nie zalecane.Kulturysta tak,maratończyk nie. Wręcz przeciwnie.Biegam maratony,pływam na wodach otwartych (to dyscypliny wytrzymałościowe,a twierdzisz że wspin też jest wytrzymałościowy) i wiem ,że w tych dyscyplinach rozciąganie jest wręcz narzucane,bo znany jest wpływ tego na organizm i osiągi:lepsza dynamika mięśni,większy zakres ruchu a co za tym idzie odporność mięśni na ustawienia ich w niekorzystnych pozycjach,odporność na skurcze przy dalekich wykrokach lub wysięgach.
A odnośnie palców :ćwiczenie antagonistów ma miejcse bardzo często nieświadomie,bowiem co mało kto wie zginacze i prostowniki palców znajdują się w Przedramieniu.To co mamy w palcach to ścięgna. Umięśniona jest podstawa kciuka(tylko w nim możemy wyczuć napięcie mięśnia) .Więc ćwicząc wierzch jak i spód przedramion(co ma przecież w Naszym treningu miejsce) ćwiczymy dwie strony palców.Znam takich którzy mają tak rozciągnięte palce,że podwijając w dół nadgarstek dotykają palcami przedramienia w okolicy gdzie nosimy zegarek.Tak samo robią przeginając palce przez grzbiet nadgarstka dotykając paznokciami wierzchu przedramienia(kilkanaście lat aikido).A więc da się.