Szalony Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> <Faszyzmu nie rozumiem jako narodowy socjalizm,
> który nie jest równoważny eliminacji Żydów,
> ale PiS jest dla mnie taką - narodowo
> socjalistyczną - partią, która ma własny
> pomysł na prawdziwego-polaka-katolika. Uważam,
> że mają zbyt duże szanse, a jak na świecie
> się pogorszy to niestety jeszcze większe. I nie
> powiedziałbym, że chcą eliminować wyłącznie
> Żydów, toż oni chcą eliminować "innych",
> Tyś też im wrogiem -
>
> Jestes zwyczajnym oszustem albo rzniesz głupa
> szczepanie!
Ani jesdno ani drugie. Spójrz globalniej - rozróżnienie partii narodowo-socjalistycznej od narodowej socjalistycznej nie jest najlepszym pomysłem o ile ta druga narodowość rozumie szowinistycznie a socjalność - jako "bo nam ["prawdziwym-polakom-katolikam", czy innym jednokształtnym-tu jednomyślącym ]się należy". Mieszanka tak rozumianego "patriotyzmu" i tak rozumianej "strefy socjalnej"
prowadzić może przy jakimś katalizatorze właśnie, jeśli nie dokładnie do, to w kierunku narodowego-socjalizmu a la IIIRzesza.
(...)
>Tym
> bardziej kuriozalna ze pro-żydowskie(a raczej
> pro-izraelskie) sympatie "wierchuszki" PiSu sa
> dość czytelne co istotnie dla co
> poniektórych(środowiska post-endeckie) stanowi
> zarzut.Maja one oczywiście swoie iunctim z
> pro-amerykanizmem PiS-u.
Daj mi przykład tej pro-żydowskości
> Natomiast eliminacja wrogów Polski rozumianej
> jako suwerenny kraj-oczywiście eliminacja
> środkami politycznymi( i wychowawczymi-edukacja
> historyczna!) jest programem pod którym podpisuje
> się jak najbardziej!
Tak, tylko dlamnie kłopotem jest to kto/jak/dlaczego definiuje wrogów Polski
....Jest mi zresztą
> obojętne-kto ja będzie realizował PiS czy
> ktokolwiek inny.
Nie całkiem, jest bowiem też kwestja ceny jaką trzeba płacić - tzn. czy taka partiawalczac nawet dobrze i skutecznie międzynarodowo, nie zacznie od szukania wrogów wewnętrznych - powiedzmy wprost robienia czystek wcelu zrobienia miejsca dla swoich i zastraszenia ewentualnych wrogów. Wszystkie "-izmy" są niebezpieczne, pod pozorami szczytnych idei lęgnie się robactwo najgorszej maści - nie wolno dać się czemuś takiemu zwieść.
Na taka politykę czekam z
> utęsknieniem.Polacy maja prawo do swojej
> Ojczyzny-a zwyczajny realizm powinien Ci
> podpowiedzieć ze istnieja zdeklarowani wrogowie
> tego prawa....Tak w Moskwie-jak i w
> Warszawie....
Jeszcze raz, oczywiście że są ale jest więcej niż ziarno prawdy w "od komunizmu jest gorszy tylko antykomunizm".
Ci ostatni-nawet niespecjalnie sie
> kryjąc- nawiązują do znanego stanowiska Róży
> Luksemburg-która deklarowala ze polskie problemy
> "ostatecznie" rozwiaże komunizm( pojmowany przez
> nią jako światowa tzn "internacjonalna" władza
> niekoniecznie umocowana w Moskwie....)Nie
> przypomina Ci to czegoś?-tzn co mam Ci
> zaserwować listę współczesnych "polskich"
> luksemburgistów("praktycznych" a i
> teoretyków)-czy sam się jej domyślisz?....A
> może z nimi sympatyzujesz po prostu?...
I znowu wraca problem definicji-rozumienia polskości, polskiego intertesu narodowego, kto ma być tego dysponentem. Jestem w stanie wyobrazić sobie taki przykład - jakaś (nie mam na myślikonkretnej) partia dochodzi pod narodowo-szowinistycznymi chasłami do władzy (mając rzeczywiste wysokie poparcie społeczne) W celu stwożenia nam-polakom "przestrzeni życiowej" wypowiada wojnę powiedzmy Słowacji.
Pytanie jest takie - po której stronie byś stanął Ty (o ile wybór tej strony ma oceniać mająca poparcie władza - tzn. jakiego dokonasz wyboru oczyma takiej władzy)? Polska to i więcej i mniej niż Polacy - zależnie czym mierzyć, ale jakby naród zwariował i tak sobie ten interes Polski definiował to trzeba stanąć przeciwko takiemu "interesowi narodowemu". A cały przykład po to aby uzmysłowić - nie chcę żaby ktokolwiek uzurpował sobieprawodo definiowania takich pojęć, a przy okazji - są większe wartości.