Re: schodzenie na ziemię

Qbab Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> szczepan2 - bredzisz jak dziecko, weź Ty i
> zastanów się ile czasu spędzisz wpinając linę
> w ekspresa który wisi a ile jesli sam musisz tego
> ekspresa powiesić (i tak z 10 razy np. na drodze
> a sa i takie które maja więcej wpinek) i dolicz
> sobie do tego ile więcej (pod względem masy i
> niewygody noszenia) musisz miec ze sobą na
> starcie do drogi RP a ile do PP.

Qbabie po Tobie mogłem się spodziewać, że jednak zrozumiesz! Nie neguję różnicy trudności, ale uważam, że rozdielanie tego na osobny styl jest bez sensu, to tak jakbyś chciał innym stylem nazwać RP w 2 prubie od RP w 3 prubie - no bo jednak w 3 łatwiej! RP przy dobrych warunkach a RP gdy jest duszno i parno, to kolosalna róźnica - stwóżmy nowy styl - RP w niekożystnych warunkach atmoseryznych! To wszystko dla mnie ląduje w 1 worku -
PRZEJŚCIE SPORTOWE ZE ZNAJOMOŚCIĄ
A tak swoją drogą to właśnie waruki zewnętrzne mogą bardziej utrudnić przejście niż ekspresy u pasa - no to aby mieć właściwą miarę powinieneś przejście z wiszącymi ekspresami a w niekożystnych warunkach opisać stylem wyższym niż przejście z wieszaniem ale w optymalnych warunkach - paranoja!

Sz.