Petz Szoł Bojs napisał(a):
Bez zbędnych mądrości: sądzę, że zachowanie takiego wycinka liny (proponowanego przez Petz Szoł Bos), np w kształcie sześcianu, będzie przy rozciąganiu wzdłuż kierunku przechodzącego przez dwie ściany równoległe podlegało trzem rodzajom "zmian" : 1) odkształceniu - rozciągania, 2) przesunięciu w kierunku lotu (sąsiedni sześcian nadal "trzyma" ścianę berdziej odległą od "lotnika"), 3)zmniejszeniu odległości pomiędzy ścianami normalnymi do kierunku lotu. Zakładam, że odkształcenie zachodzi w czasie delta t, jest proporcjonalna do jakiegoś parametru materiału liny, który od biedy możnaby nazwać "lepkością liny". mamy zatem trzy argumenty wymiarowe x, y, z i czas t. Ponieważ dx, dy, i dz ulegają zmianom zależnym od momentu w którum się znajdują to mamy różniczki dx/dt dy/dt i dz/dt. Po drugiej stronie będzie siła, której gradient dF/dt jest zależny (od czegoś - czego jeszcze nie wiem) i w ten sposób powstanie równanie, do dwustronnego całkowania. Idę rozpisać. Później powiem wam, co wyszło.
A w tzw."międzyczasie" powiem, że kołacze mi się po głowie również idea "inteligentnego asekuranta", który zależnie od warunków na stanowisku ( ilości i położenia punktów, długości i jakości liny, współczynnika lotu, masy własnej i refleksu - tudzież wielu innych czynników takich jak temp. ciśnienie, stężenie tlenu w powietrzu etc.)
będzie w stanie w czasie pomiędzy "impulsem" ( np. hasło - lecę, lub widok mijającego "lotnika"), będzie w stanie "zde-dynamizować" ciałem ( nogi, ramiona, tułów i głowa) lot "lotnika".