Przecież luz to wypuszczony zostanie właśnie przy locie na uprząż! Pisałem o tym i nie rozumiem, czemu to do Ciebie nie dociera? Taki lot siłą rzeczy będzie łapany superdynamicznie, bo nikt nie utrzyma liny, żeby go wyłapać na sztywno.
Co do nienaturalnej pozycji też zostało to wyjaśnione: trzeba odpowiednio trzymac linę - wówczas pozycja wcale nie jest nienaturalna. Tak robi w praktyce Jacek - co powinno wystarczyć na odparcie zarzutów o teoretyczne pieprzenie.
Ale napisałes bardzo cenną rzecz: właśnie, TY będziesz gotów dać większe obciążenie na stan celem przyjemniejszego lotu. Tu się różnimy. To jest oczywisty nonsens. Oczywiście pomijam sytuacje, kiedy np. jest póła i jest pewne, że lot w nią zakończy się tragicznie. Wtedy kalkulacja jest prostsza. Natomiast bez pół, w pionowej ścianie albo przewieszonej, gdzie lot sam z siebie nei jest potencjalnie niebezpieczny, ryzykowanie spotkaniem z piargami na rzecz nie bolącego kręgosłupa jest dla mnie bez sensu.
A tak w ogóle to aleś Ty uparty:
"zakładasz abstrakcyjne wyjścia nad stan (chujowy) bez wrzucania czegokolwiek natychmiast po ruszeniu zeń;"
I cóż w tym widzisz dziwnego? Czyż nie ma takich dróg? Dlaczego mam takiej sytuacji nie rozważać???