grzanie prętów, równania Bernulliego .. szkoda może jeszcze superstruny?!
lubisz se komplikować zycie czy po prostu sprawia ci przyjemność rzucanie sloganami? nie prosciej zacząc od F=am? :)
Przypadek idealny - żadnych tarć, przegięć, itp...
W momencie odpadniecia zaczynasz spadac swobodnie i twoja predkosc rosnie. Po przeleceniu pewnego odcinka zwanego "długością lotu" zaczynasz w końcu obciążać pewien fragment liny. Jako że każda lina dynamiczna wyciąga się o pewien procent swojej długości, dlatego od tego momentu twoja chwilowa prędkość (zdefiniowana jedynie czasem lotu, jak to sie dzieje w polu potencjalnym) będzie spadać do zera na drodze będącej procentem aktualnie używanego odcinka liny... czyli jeżeli w trakcie lotu uzywasz 10m liny, która wyciaga się o 10%, to masz 1m na wytracenie aktualnej predkosci zdefiniowanej długością (czasem) lotu.
Aby obliczyć siłę działającą na twoją dupę w trakcie hamowania lotu, musisz wiedziec jak zanika prędkość opadania w czasie hamowania... czyli znac dv/dt .. czyli wartość przyspieszenia=szarpniecia (drugą pochodna położenia po czasie .. a nie czwarta!!!). W najprostszym przypadku możesz zalozyc ruch jednostajnie opozniony. W rzeczywistości oczywiście przyspieszenie zmienia się w czasie i jest złożoną funkcją parametrów mechaniczych liny czyli konstrukcji jej rdzenia.
Jeżeli znasz przyspieszenie a (szarpniecie), to znasz tez sile F jaka dziala na twa dupe o masie m, zgodnie z wzorkiem na poczatku :).
Prosciej niż wibrujaca, podgrzewana superstruna nie? :)