saj Napisał(a):
> nie wole byc kims pokrzywdzonym i rozezlonym mam
> naprawde od tego lepsze zajęcia (rowniez od
> pitolenia na tym forum, robie to naprawde bardzo
> rzadko).
Nisko się cenisz. Na forum można też dyskutować, nie tylko pitolić.
> zostalem zrobiony delikatnie rzecz
> ujmujac w lekkiego balona i tyle.
Byłeś na kursie. Miałeś się na nim nauczyć podstaw sztuki ekiperskiej.
Nauczyłeś się? Jeśli nie dość dużo, możesz mieć pretensje do prowadzących kurs o zaniedbania dotyczące dydaktyki, o to, że nie dość dobrze opiekowali się kursantami, nie dzielili się swoją wiedzą w wystarczającym stopniu.
Natomiast to ile kto wziął za kurs i czy osadzone na nim ringi były lub nie częścią projektu biznesowego, za który ktoś inny zgarnął kasę, nie powinno Cię w ogóle obchodzić. Może inaczej - masz prawo o to pytać i uzyskać odpowiedź, ale niekoniecznie ogłaszać światu swoje pretensje i twierdzić, że zostałeś zrobiony w wała.
Miej też świadomość, że ekiperzy tej klasy co Trz pracują znacznie szybciej, niż Ty, a doglądanie kursantów i nadzorowanie ich prac zabiera czas.
Ja również w swojej pracy (naukowej) miewam pod opieką stażystów i z jednej strony cieszę się, gdy uważają, że w ramach realizowanego projektu zrobili bardzo dużo (bo dzięki temu mają większą satysfakcję z wykonanej pracy), z drugiej zaś strony mam świadomość, że gdyby nie mój nadzór nie zrobiliby nic, a ponadto ja sam nie poświęcając czasu na opiekę nad nimi, zrobiłbym to samo znacznie szybciej. Sytuacja wygląda zatem tak, że kursant/stażysta ma przekonanie o znacznie wyższej wartości wykonanej przez siebie pracy, niż ona jest warta obiektywnie.
> nie wiem, co masz na mysli mowiac o
> atmosferze, ale zasadniczo, to az tak bardzo nie
> jestem zainteresowany zeby ten temat drazyc, wiec
> na tym zakonczę i zapewne dalej odpisywac nie
> bede.
To straszne, normalnie nie wiem jak ja sobie poradzę bez Twojego odpisywania.
A co do atmosfery - nie wiem jak dla Ciebie, ale ja wyżej od pieniędzy cenię sobie wiarę w ludzi.
Jeśli uważam, że ktoś, komu zaufałem, zrobił mnie w wała, obsmarował za moimi plecami, podebrał mi kasę z portfela itp, zwyczajnie tę wiarę tracę. I jest to strata bardziej dotkliwa niż utrata pieniędzy, które mogę w tym portfelu mieć.
Dobra atmosfera to sytuacja, w której czujesz, że otaczają Cię ludzie, którym możesz zaufać, a nie tacy, którzy tylko patrzą jak by tu zrobić Cię w wała.