McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> astrodog Napisał(a):
>
> > Bez względu na to do jakich badań i
> argumentów
> > się odwołamy, postulat o nielimitowany i
> > nieskrępowany dostęp do wspinania w Tatrach
> to
> > absurd będący apoteozą hasła "Po nas
> choćby
> > potop".
>
> Po raz kolejny przypisujesz mi i moim kolegom
> zgłaszanie postulatów, których nigdy nie
> zgłaszaliśmy.
> To właśnie Artur Paszczak, przedstawiciel KWW w
> Komisji Tatrzańskiej był jej jedynym członkiem
> domagającym się od parku udostępnienia
> ograniczonej liczby konkretnych regionów, podczas
> gdy reszta opowiedziała się za pełną listą
> Miłosza, też ograniczoną, ale wyraźnie
> większą, niż propozycja Artura.
Paszczu musi też odejść? Przecież działalność turystów a szczególnie wspinaczy w Tatrach podnosi pogłowie kozic. Na pewno też nie szkodzi środowisku. Życzysz sobie stosowne cytaty? Nie chce być posądzany o polemikę z kontrargumentami które sobie sam wymyśliłem. Cytaty z Twoich wypowiedzi. Jechać? To będzie mrówcza robota bo sporo tego wyprodukowałeś ale dla dobra sprawy...
> Reasumując, zamiast rzeczowej dyskusji wymyślasz
> sobie jakieś tezy i sam je później zwalczasz.
> Przyznam, że miałem Cię za kogoś nieco
> bardziej rozgarniętego.
Wiecznie to powtarzasz. Jakim cudem ciągle się dewaluuję? Musiałem być jakimś superhiro na starcie skoro ciągle i systematycznie tracę w Twoich oczach.
> A w każdym razie zdarzało Ci się, że
> dyskutowałeś ze mną, a nie z wytworami własnej
> wyobraźni.
I nadal będę. Nigdzie nie musisz odchodzić. Uznaję że możemy różnić się zdaniami bez snucia podejrzeń jakie to prywatne interesy możesz sobie próbować ugrać. Takie insynuuacje wobec Twoich interlokutorów są u Ciebie na porządku dziennym. Życzysz sobie stosowne cytaty z Twoich wypowiedzi?
> > Bardzo bym chciał, żeby syn mojego syna miał
> > szansę zmierzyć się z Tatrami, które
> > poznałem. I na drodze do tego marzenia nie
> stoją
> > parkowcy tylko Ty.
>
> Życzę spełnienia marzeń, ale popracuj nad
> stylem dyskusji, bo jest ryzyko, że Twój wnuczek
> nie zechce z Tobą rozmawiać.
Komi drobne złośliwości, którymi się wzajemnie obarczamy mieszczą się w kanonach przyzwoitości biorąc pod uwagę, że towarzyszą one MIMO WSZYSTKO wymianie argumentów. Gorzej z Twoimi insynuacjami odnośnie nieczystych pobudek ludzi różniących się wizją taktyki negocjacyjnej czy też po prostu opinią na temat człowieka lub sprawy. Nie martw się więc zbyt bardzo o mojego wnuczka. Masz dużo większe zmartwienia dużo bliżej siebie.
>
> > Działacze Twojego klubu mieli w przeszłości
> > bardzo wymierny wplyw na negocjacje z TPN. To
> > czego chcieli a to co dostali bardzo mocno się
> > rozminęlo. Jesli wrzucisz do tej samej
> menzurki
> > te same odczynniki to jakim cudem chcesz
> oczekiwac
> > innego rezultatu doswiadczenia?
>
> Rozumiem, że możesz tego nie wiedzieć, ale
> sporo się tu zmieniło przez ostatnie lata. Parki
> już nie są tylko zbieraniną filanców.
> Zwiększyła się rola naukowych ekspertyz i
> wpływ podmiotów zewnętrznych na park,
> zwiększył się także stopień biurokratyzacji i
> wygląda na to, że coraz więcej decyzji parku
> wiąże się nie tyle z bezpośrednią realizacją
> celów jego istnienia, ale ze spełnianiem
> formalnych wymagań unijnej biurokracji.
> Jedynie nasz odczynnik jest ciągle taki sam,
> reszta reagentów, jak i sama menzurka, są
> całkiem inne.
I w związku z tym chcecie udawadniać, że nasza działalność jest całkowicie nieszkodliwa? W świetle nowych ekspertyz, unijnych wymogów i wpływu podmiotów zewnętrznych mówię Wam: Dziękuję, tego klienta nie obsługujemy.
My wspinacze mamy sporo do zaoferowania parkowcom, stoimy na wyższym poziomie świadomości ekologicznej niż przeciętny turysta, czujemy się współodpowiedzialni za nasze środowisko ( wiem, brzmi zabawnie w kontekscie ataku bezakuku na Jodłosza), respektujemy okresy i miejsca ochronne gniazdujących w skałach ptaków, monitorujemy obecność rzadkich gatunków a także wszelkich śladów kłusownictwa. Oczywiście stanowimy też ciężar, ale wobec odpowiedzialnej postawy i promilowej aktywności poza Mnichem, ten ciężar jest na pewno do zaakceptowania zarówno przez tatrzański ekosystem jak i jego nadzorców.
Tylko nie kurwa przy użyciu argumentów publicznie na szkodę środowiska wspinaczkowego używanych przez Ciebie i Twoich kolegów klubowych.
Gdybym chciał zostawić Tatry Zachodnie nietknięte przez wspinaczy, pierwszy bym Was poparł, i z kosą na sztorc pozwoliłbym Wam ruszyć na filanców.