McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> wsmysza Napisał(a):
>
> > A przechodząc do meritum sprawy, czyli do
> > bezwzględnego i nieczystego ataku Zarządu KW
> > Warszawa na Miłosza.
>
> Gdy Cię czytam, przypomina mi się wczesne
> dzieciństwo. Uczyłem się czytać, ale już
> startowałem do lektur tak ambitnych jak Trybuna
> Ludu. Wówczas nie wiedziałem, że tego typu
> język (bezwzględny, nieczysty atak itp) ma za
> zadanie przekonać czytelnika kto ma rację, zanim
> wyniknie to z argumentacji merytorycznej. Teraz
> już wiem, ale tak samo jak w dzieciństwie nie
> rozumiem co się za tym kryje. Czy Miłosz to
> Twój przyjaciel? Powoduje Tobą lojalność?
> Jeśli tak - rozumiem, szanuję i podziwiam. W
> imię lojalności jesteś w stanie nawet
> skompromitować się jako dziennikarz.
Rozumiem, że Twoja odpowiedź jest merytoryczna, zwłaszcza zagrywka z odwołaniem się do Trybuny Ludu oraz klasyczny atak ad personam. Brawo!!!
Atak jest bezwzględny i nieczysty ponieważ został oparty o wymyślony na potrzeby tej kampanii konflikt interesów. Posunięto się nawet do sugestii korzyści finansowych wyciąganych za "sprzedawanie" taternictwa:
Kolega Jodłowski, jako naukowiec, jest w naturalny sposób zarówno merytorycznie jak i
finansowo zainteresowany prowadzeniem badań oddziaływania taternictwa, podczas
gdy dla środowiska wspinaczkowego jego działalność niesie poważne zagrożenia
a wcześniej:
Jaką rolę w tej strategii pełni dr Jodłowski – aktualny wiceprezes PZA, skoro jego działalność wprost wspiera działania TPN w pozyskiwaniu finansowania na ograniczenie działalności taternickiej i dostarcza argumentów na rzecz rzekomej szkodliwości uprawiania wspinaczki?
Ponadto od momentu listu Zarządu KW Warszawa, którym zajmował się przecież Walny Zjazd Delegatów PZA, na którym KW Warszawa poniósł klęskę w tej kwestii (ciekawe dlaczego? może nie macie racji?), kampania jest prowadzona dalej, jej jedynym hasłem jest "Miłosz musi odejść".
> > Co jest tym bardziej
> > szokujące, że przedstawiciel KW Warszawa
> > mógłby być na każdym etapie tych negocjacji
> i
> > mieć na nie realny wpływ.
>
> Był! Z realnym wpływem już gorzej, z powodu
> niekorzystnego dla naszego przedstawiciela
> rozkładu głosów w Komisji Tatrzańskiej. De
> facto wyglądało to tak, że dwuosobowa
> większość w trzyosobowej komisji całkowicie
> odcięła naszego mniejszościowego
> przedstawiciela nie tylko od możliwości wpływu
> na pracę komisji, ale nawet od informacji o jej
> (czyli już tylko swoich - Miłosza i Ditty)
> działaniach.
Strasznie biedny był ten Wasz przedstawiciel. Jak czytamy: "Przedstawiciel Twojego klubu nie został odcięty, tylko w pewnym momencie w ogóle przestał się interesować czymkolwiek."
Może trzeba spróbować z inną, bardziej pragnącą coś zrobić osobą? Wśród tysięcy członków na pewno ktoś przebojowy się znajdzie...
> > Dlaczego Was nie ma w
> > Komisji Tatrzańskiej? Dla mnie to
> politykierstwo
> > w najgorszym wydaniu, w tej sprawie można
> > odnieść wrażenie, że zachowujecie się jak
> > piąta kolumna.
>
> Czy to wrażenie wynika z chłodnej, merytorycznej
> analizy? Czy może tak Ci tylko podpowiada głos
> serca, czystego jak lodowce Grenlandii?
Tak, to chłodna analiza. Fakty są takie. Inicjatywa Zarządu KW Warszawa w sprawie odwołania Miłosza okazała się strzałem w stopę. Poniosła fiasko na zjeździe delegatów PZA. Klub znowu zraził do siebie sporą część delegatów PZA, czyli inne kluby w zrzeszone Związku. Do błędu przyznać się nie można,
polityk przecież tak nigdy nie robi, trzeba iść w zaparte. Dlatego teraz już im gorzej dla PZA i stanu negocjacji tatrzańskich, tym lepiej dla KW Warszawa. Kampania toczy się dalej a straty tak naprawdę ponosi PZA - pogarsza się jego pozycja negocjacyjna. To właśnie jest działanie piątej kolumny.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-06-20 16:39 przez wsmysza.