Re: Wizja działań dostępowych - dokąd idziemy?

tjn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Na argumenty powiadasz? To zacznijmy od podstaw -
> widziales w ogole kozice z bliska? :-)

Gratuluję argumentu.

> nie jestem naukowcem wiec nie mnie oceniac "aparat
> naukowy" jaki uzywaj Tomek i Milosz ale wiem ze w
> odroznieniu od Ciebie zajmuja sie ta tematyka na
> biezaco - dlatego chocbys nie wiem jak sie natezal
> nie bedziesz dla mnie osoba mogaca w wiarygodny
> sposob recenzowac ich badania...

I właśnie z tego powodu ludzie aż tak się nabierają na Miłosza (vide wątek "wielkie zauroczenie").
Że niby naukowiec to jakieś nie-wiadomo-co, prawie-że-bóg, z którym nie ma dyskusji bez dostąpienia do wtajemniczenia, nieosiągalnego dla zwykłych śmiertelników. W tym tonie opowiadali o Miłoszu ludzie z Zarządu.
A jak już się naukowiec wypowie w swojej tematyce, to jakby najczystsza prawda objawiona z samego nieba spłynęła.
Wysoki próg wejścia (ilość wiedzy, którą trzeba zdobyć już na wstępie, żeby cokolwiek zrozumieć z dowolnego artkułu naukowego w danym temacie) to jest w matematyce, fizyce teoretycznej, chemii, informatyce, niektórych specjalistycznych dziedzinach techniki.
Natomiast to, czym zajmuje się Miłosz, może zrozumieć większość ludzi nauki, niezależnie od branży (no, może z pominięciem współczesnych "humanistów"). Tomasz Zwijacz-Kozica (pierwszy autor artykułu o wpływie turystyki na kozie bobki) jest doktorem nauk leśnych. Nic nie ujmując leśnikom, nie jest to na tyle skomplikowana dziedzina nauki, żeby nie dało się zrozumieć prowadzonych badań bez analogicznego wykształcenia.
Jest jeszcze kwestia pewnych szablonów, używanych ogólnie przy pisaniu (i czytaniu) artykułów naukowych. Ich znajomość ułatwia i przyspiesza zrozumienie całości - np. to, że artykuł ma typową budowę, z podziałem na abstrakt, wstęp, metodologię, wyniki, podsumowanie i bibliografię. Warto też wiedzieć co znaczy kolejność nazwisk na liście autorów i na czym polega proces recenzji. Ktoś, kto w ogóle nigdy nie miał do czynienia z recenzowanymi artykułami naukowymi może się na początku pogubić, ale przy odrobinie doświadczenia przeskakiwanie między dziedzinami naukowymi staje się proste. Ponadto, od współczesnych artykułów naukowych, szczególnie tych, które publikowane są w najlepszych naukowych czasopismach na świecie (np. Nature, Science) wręcz wymaga się by były napisane w sposób przystępny dla szerokiego grona naukowców.