Piotr Xięski Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Olgierdzie
> mam nadzieję że wybaczysz że wcinam się z
> boku.
Piotrze, mam nadzieję, że również Ty mi wybaczysz to, co za chwilę napiszę.
Mimo iż Ty i kolega jaskiniowiec spisaliście się w negocjacjach z TPN i Krameko bez zarzutu, to jednak jako występująca wspólnie grupa odnieśliście porażkę, wynikającą z całkowitego braku wyczucia sytuacji, braku dyplomatycznego sprytu i - przede wszystkim - konfliktu interesów Miłosza.
Co najśmieszniejsze, sam Miłosz może być przy tym moralnie czysty jak łza - problemem jest jednak smak tej łzy w miseczce urażonego dyrektora Krameko, któremu Miłosz - Recenzent uwalił pieczołowicie przygotowany plan, narażając firmę na dotkliwe straty finansowe. Gdybyście jako PZA mieli w grupie negocjacyjnej samych tylko wspinaczy, osiągnelibyście wszystko, czego chcieliście - przynajmniej na etapie negocjacji z Krameko. Jeśli park by to chciał uwalić, albo wysłać projekt do zewnętrznej recenzji, to dokonaliby jej NIEZALEŻNI recenzenci, a nie Miłosz Jodłowski, który zarówno wcześniej jak i później będzie występował w tej samej firmie jako petent - proszący o poparcie dla pomysłów dostępowych. Rozumiesz niestosowność tej sytuacji? Rozumiesz, że firma Krameko - potentat, prawie że monopolista, stający bez konkurencji do wielomilionowych przetargów, to nie jest przeciwnik, z którym można pogrywać w tego rodzaju kulki? Doprowadziliście do sytuacji w której prominentne osoby z tej firmy miały interes, by się odegrać na recenzencie-petencie-Miłoszu, niewykluczone, że właśnie stąd wynika wprowadzenie do planu w ostatniej chwili niekorzystnych zapisów.
> Koledzy! Przedstawianie Miłosza, prawego i
> oddanego sprawie faceta jako szkodnika dla
> interesu środowiska taterników jest niegodziwe!
Ja, niegodziwiec, Olgierd C., twierdzę iż Miłosz w istocie jest człowiekiem PRAWYM, ale skutki jego działań są LEWE.
Twierdzę, że jest ODDANY sprawie, która za jego sprawą może nam zostać ZABRANA.
Twierdzę, że jest to WŁAŚCIWY CZŁOWIEK na NIEWŁAŚCIWYM MIEJSCU.
Niech występuje jako doradca zarządu PZA ale niech nie zajmuje w niej stanowiska, niech nie prowadzi osobiście negocjacji i niech jego nazwisko nie przewija się w nich w żadnym innym kontekście, jak tylko z racji autorstwa prac naukowych dotyczących ochrony przyrody, lub też naukowych recenzji, które - jeśli są nieprzychylne - mogą narobić nam w parkach i firmach tworzących plany ochrony takich szkód, o jakich Ci się nawet nie śniło.
> Wydaje mi się że jedynym konstruktywnym
> rozwiązaniem, do wprowadzenia od zaraz jest
> powołanie przez KW Warszawa reprezentanta/ów do
> komisji tatrzańskiej który zostanie dopuszczony
> oczywiście nie tylko do informacji
Czy to sugestia, że do tej pory jako KWW nie byliśmy dopuszczeni do informacji?
Niedawno twierdziłeś, że o wszystkim jesteśmy informowani.
> ale zwyczajnie
> zabierze się za pracę w składzie komisji
> tatrzańskiej i będzie miał realny wpływ na jej
> działania.
Teraz? Naprawdę niezłe. Mam jednak ciekawszy pomysł na prowadzenie dowolnych negocjacji w imieniu PZA z lepszym skutkiem. Zbyt radykalny, by przeszedł, ale napiszę o tym, by mi nie zarzucano, że ograniczam się do negatywnej krytyki.
Uwaga, podaję pomysł.
1. zlikwidować Taternika, zlikwidować obecną Komisję Tatrzańską, zdymisjonować większość zarządu
2. z budżetu zlikwidowanego Taternika zatrudnić dobrze przygotowaną osobę na etat (może być pół etatu lub dowolny inny kontrakt terminowy) negocjatora / menedżera, który weźmie na siebie wszystkie negocjacje i będzie je prowadził zgodnie z niepisanymi regułami polskiego biznesu (czyli w paradygmacie, że liczy się skuteczność)
3. powołać kilkuosobową grupę doradczą, która zajmie się doradzaniem temu negocjatorowi w sprawach merytorycznych, czyli proponowane cele, dostarczanie informacji przydatnych w prowadzeniu rozmów.
Taki menedżer mógłby prowadzić nie tylko negocjacje, ale w ogóle całą pezetę, sekundując w tym prezesowi, którego stanowisko miałoby bardziej charakter honorowy. Od działającego w podobny sposób Jacoosia różniłby się tym, że oprócz przesympatycznej aparacji potrafiłby się wcielać w przechuja on demand.
> Wszelkie inne działania, oskarżenia, wiwisekcje
> i dochodzenia oraz pomysły na odrębne
> występowanie w negocjacjach z TPN jedynie
> oddalają nas od celu jakim jest zabezpieczenie
> przyszłości taternictwa w TPN.
Jest wiele różnych dróg, które nas od tego celu oddalają, i wiele takich, które przybliżają. Dopóki kroczysz jedną z nich, możesz nie widzieć pozostałych.