AndrzejZ Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dlaczego klubowi koledzy, których znali na
> codzień, z którymi się spotykali, zwrócili się o
> pomoc przy realizacji swoich górskich marzeń do
> podejrzanej firmy, a nie do swoich Wspaniałych,
> znacznie bardziej Doświadczonych, niezwykle
> Odpowiedzialnych i Arcy-Mądrych kolegów???
> Kolegów, którzy teraz, już PO ICH ŚMIERCI,
> wypowiadają tyle głębokich myśli o
> odpowiedzialności (innych ludzi, w tym mojej!!) i
> taką wykazują obywatelską troskę i święte
> oburzenie! Czyżby chodziło o zagłuszenie
> czegoś...?
Stanowisz wyjatkowo upierdliwy i odporny na wiedze egzemplarz obroncow sekty Extreka.
Trudno. Odpowiadam juz nie tobie, ale raczej innym mlodym kolegom, potencjalnym ofiarom Balcerzaka.
Twoje zarzuty swiadcza o komletnym niezrozumieniu dzialalnosci ludzkiej w wolnym kraju.
Kazdy ma prawo wspinac sie, gdzie chce, z kim chce i kiedy chce. Ma prawo, ale to nie znaczy, ze powinien. Wolnosc, oznacza odpowiedzialnosc. Dlatego mamy tu na forum szczegolny obowiazek spoleczny. Spolecznosc brytana moze i powinna sie bronic przed groznymi nieodpowiedzialnymi zabojcami, mlodych niedoswiadczonych i naiwnych ludzi.
Ostrzegam zatem. Z Extrekiem nigdy, pod zadnym pozorem na gore trudniejsza niz Babia Gora.
Wracajac do dzialalnosci klubowej. tylko w gleboko totalitarnych spolecznosciach istnialy lub isnieja kluby organizujace cale zycie swoich czlonkow. Widzialem sporo takowych w ZSRR przed 1990 rokiem. W wolnych krajach kluby wspinaczkowe pomagaja swoim czlonkom, a nie decyduja o kazdym ruchu i oddechu.
Wiekszosc ludzi wspina sie na panelu w skalkach, w gorach indywidualnie, a jedynie od czasu do czasu uczestniczy w klubowym wyjezdzie.
Kolejna sprawa jest wyznaczanie celow przez Balcerzaka, do ktorych ani on sam ani jego klienci nie byli przygotowani. Koledzy z KWW uczestniczacy w tragicznie zakonczonych wyjazdach na Uszbe i Matterhorn nie byli jeszcze do nich gotowi. W towarzystwie fachowego instruktora lub przewodnika mogli pewnie dzialac i na to liczyli. Niestety Piotr Balcerzak jest glebokim ignorantem wspinaczkowym, a nie partnerem gorskim, nie mowiac juz o przewodnictwie. To niebezpieczny oszust udajacy kogos kto ma pojecie o gorach.
Zaden z owych kolegow z KWW nie byl jeszcze gotowy do samodzielnego wspinania na Uszbe lub Matterhorn zima.
KWW organizuje wspolne wyjazdy integrujace dla wielu poczatkujacych, lekko zaawansowanych i bardzo doswiadczonych osob po publicznej dyskusji dotyczacej terminu i miejsca. Mozna sie na nich bardzo duzo nauczyc, mozna takze obiektywnie porownac swoje umiejetnosci z innymi. Na klubowym wyjezdzie wszelkie falsze wczesniej czy pozniej wychodza. Tu zaden oszust nie ma szans na dluzsza dzialalnosc.
Niestety czasem mlodzi ludzie sa na tyle naiwni, ze daja sie uwiesc zwodniczym klamstwom sekty zabojcow z Extreka, zamiast odbyc jeszcze kilkadziesiat wspinaczek w Tatrach zgodnie z rada kolegow klubowych.
Bywa tez odwrotnie. W ostatniej chwili z wyjazdu na Matterhorn wycofywali sie ludzie. Jesli moje wczesniejsze pisanie o Extreku przyczynilo sie do tego faktu, to jestem bardzo szczesliwy. Ich rodziny pewnie tez.