Re: OK widzialem ten reportaz.

Manu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> zadam tylko jedno pytanie: jak myslisz kto ma wieksza szanse na
> powodzenie: Ty zakazujac uzywania samochodow (gra warta swieczki, ratujesz 5000 ludzi na rok) czy
> Brytan probujac zmienic ustawe tak aby wyprawy w gory mogly organizowac instytucje lepiej do tego
> przygotowane, tak aby uratowac np. 2 osoby ktore wpadly do szczeliny?
Jestem pewien, że oba pomysłyy są równie realistyczne! Ale z zainteresowaniem będę śledził te wysiłki Brytanów.

> Wtedy Andrzeju bedziesz mogl zadzwonic do rodzicow Ani Z. i przekonac ich o slusznosci korzystania z aut, zamiast
> furmanki. Radze do tej rozmowy dobrze sie przygotowac. zacznij trenowac juz dzis. zadzwon do Zony Slawka
> (Matterhorn) albo do Matki Marty (Ushba)
Kochani, jeden mnie straszy ujawnianiem moich personaliów, drugi procesem -- dajcie spokój bo już się zaczynam bać i mogę dostać zawał ze stresu! (Szanowny Kolega, ktory lustrował mój życiorys pewnie wie, że mam poważne dolegliwości kardiologiczne, a potem musiałby do mojej rodziny telefonować...) To już lepiej postawcie takie jak mnie ultimatum przewodniczącemu składu sędziowskiego, który wystąpi na procesie, jakby nieopatrznie wydał niewłaściwy wyrok!
Nie widzę powodów, dlaczego ja mam odpowiadać za wolne decyzje i błędy (jeśli takie były) dorosłych ludzi, których nie widziałem na oczy. Jeśli organizator zrobił coś złego, to z pomocą wybitnych Ekspertów zostanie surowo ukarany i będzie gnić w więzieniu, a inni jemu podobni się wystraszą i zaprzestaną surowo karanej działalności. Jeśli natomiast wyrok będzie uniewinniający, to działalność firm logistycznych organizujących pobyt w górach jeszcze lepiej się rozwinie, a para Brytana pójdzie w gwizdek.
Apelować trzeba raczej do ludzi przeceniających swoje możliwości i poświęcić się szeroko pojętej edukacji górskiej, którą o ile mi wiadomo nie zajmuje się żadna z istniejących w IV RP instytucji/organizacji.