>
> 2/. O jakich przyczynach tragedii pod Uszbą mówił
> ów tajemniczy i nieosiągalny raport komisji do
> spraw wypadków
Ow raport mowi ze przyczyna tragedii byl brak doswiadczenia uczestnikow wyprawy. Po pierwsze Piotr Balcerzak na swojej stronie internetowej oglaszal wyjazd na Elbrus i informowal potecjalnych uczestnikow wyprawy ze aklimatyzacje przed wejsciem na Elbruz beda przeprowadzac na Uszbie. Proponujac taki plan dzialania Piotr Balcerzak nie tylko pokazal ze jest totalnym ignorantem nie znajacym sie na wspinaczce, udowodnil ze jest idiota i takze narazil niedoswiadczonych wspinaczy na utrate zycia i zdrowia. Ci wspinacze ktorzy odpowiedzieli na propozycje Balcerzaka nie mieli kompletnie zadnego pojecia o Uszbie i wymaganiach jakie ten szczyt stawia przed wspinaczem. Zaden z nich nie przeprowadzil dokladnego rozpoznania trudnosci technicznych tego wyzwania i zadna z tych osob nie zastanowila sie nawet przez moment czy ma na tyle doswiadczenia aby sie zmierzyc z technicznymi trudnosciami na Uszbie. Zadna z osob uczestniczacych w tej wyprawie nie trenowala autoratownictwa przed wyjazdem, zespol byl nie zgrany, nikt z nich nie mial nalezytego doswiadczenia w poruszaniu sie po lodowcu, nie posiadali planu na wypadek tzw. nieszczescia, zespol nie rozmawial z lokalnymi ratownikami o warunkach na trasie ktora planowali zrobic, pojechali w rejon zamkniety dla turystow bo jest to rejon sklasyfikowany przez Rosjan jako rejon dzialan wojennych a tym samym wkurwili lokalne wladze a tego lepiej nie robic bo jak jestes u kogos w goscinie to dobre wychowanie nakazuje aby nie wkurwiac gospodarza. Itp, itd....
> 3/. jakie konsekwencje klubowe wyciągnięto wzgl.
> taterników, ktorzy nie udzielili pod Uszbą
> właściwej pomocy i pozostawili kolegów w
> szczelinie
Oni nie byli wstanie wyciagnac tych dwoch osob bo nie wiedzieli jak to raz. Dwa ze czesc ich sprzetu wpadla do szczeliny. To cud ze wszyscy sie nie pozabijali i dwie osoby sie uratowaly. Podjeli sluszna decyzje aby pojsc po pomoc. Niestety pomoc nienadeszla na czas. Pojedz w Alpy na kurs autoratownictwa. Tam cie wrzuca do szczeliny lodowej i sam sie przekonasz jak latwo jest z niej wyjsc i jakie umiejetnosci potrzebujesz aby z niej wyjsc. Czlowiek po kursie tatrzanskim GOWNO WIE!!! I MA GOWNIANE DOSWIADCZENIE!!! I Z TAKIM GOWNIANYM DOSWIADCZENIEM NIE POWINIEN SIE PCHAC NA USZBE!!! A jezeli sie pcha to jest zakrecony jak sloik kapusty. Jezeli ktos ma watpliwosci czy powinien jechac na dany szczyt to powinien poradzic sie swojego instruktora od wspinaczki lub bardzo doswiadczonego kolegi klubowego. Dobry kolega klubowy powinien powiedziec ci jakie umiejetnosci powinienes posiadac aby isc na dany szczt, powinien powiedziec ci jakie umiejetnosci posiadasz, powinien doradzic ci jak uzupelnic braki w twoich umiejetnosciach i jezeli stwierdzi ze twoj wyjazd jest idiotyczny to powinien ci to powiedziec i zasugerowac alternatywny cel ktory miesci sie w twoich mozliwosciach.
Czy KW Warszawa powinna ukarac kolegow za to ze niby pozostawili kogos w szczelinie? Czy ty czlowieku sie dobrze czujesz? Moze jeszcze powinni wymierzyc 10 klapsow na gola pupe i wsadzic ich w dyby na 20 dni?
> 4/. Jakie RZECZYWISTE kwalifikacje posiadalio
> poszczególni członkowie zespołu z Mattehornu
> bo posty forowiczów, zdają się zarzucać kłamstwo
> koledze Paszczowi, lansującemu na niniejszym
> forum, na stronie KW Warszawa i w przekazie TVN-u:
> " że to leszcze byli i być tam, nie powinni"
Nie posiadali zadnych kwalifikacji pozwalajacych na samodzielna wspinaczke na Matterhorn zima. Chyba zaden z nich nie byl na Matterhornie latem, ale w zwiazku z tym postanowili pojsc tam zima i do tego w zespole, ktory sie wogle nie znal i nie byl zgrany. Piotr Balcerzak zachecal do wyjazdu piszac kompletne bzdury o tej grani. DEBILIZMY DO POTEGI NTEJ!!! Zadna z osob wyjezdzajacych na Matterhorn nie poradzila sie bardziej doswiadczonych kolego czy ich plan ma sens. Oni po prostu wsiedli w busa Balcerzaka i sluchajac bzdur ktore naopowiadl Balcerzak pojechali po smierc. Smiem twierdzic ze Balcerzak umyslnie zabiera ludzi na spotkanie ze smiercia. Moim zdaniem kazdy doswiadczony wspinacz, ktoremu zalezy na zyciu drugiego wspinacza, bez wzgledu na to czy go darzy sympatia czy tez nie, bedzie sie staral chronic go przed utrata zdrowia lub smiercia. Bo przeciez nie jedziemy w gory sie pozabijac!!!
A teraz kurwa wypierdalaj koniu.