mutee Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> w materii przyjęcia chyba kolega faktycznie przesadza. u nas wystarczy zapłacić składkę i
> wpisowe.a szkolenia koleżeńskie oczywiście są
Może koledze Pluto nie chodzi tyle o samo zapisanie, ale później jakieś "zakorzenienie się". To oczywiście indywidualna sprawa i zależy też od kontaktów towarzyskich.
Trzeba jednak pamiętać, że dotychczas kluby były bardziej "sportowe" niż "turystyczne" i na ewentualnej nowego człowieka, znajdującego się w grupie mniejszościowej to może być pewien kłopot. Więc przynajmniej na początku trzebaby wyjść takim ludziom na przeciw i z jakąś inicjatywą. Nie chodzi o pieniądze czy inne konkretne dobra.
Może być np. jakiś wyjazd na skałki czy w Tatry nastawiony właśnie głównie na takich ludzi, a bardziej doświadczony kolega coś im przy okazji pokaże, pogadają itd.
Niewątpliwie niektóre kluby już w tym kierunku działają, ale chyba nie wszystkie. Jeśłi nie można dać - przynajmniej na razie - zachęty materialnej w postaci ubezpieczeń, to można zacząć od skromniejszych atrakcji.
Wg moich obserwacji sporo ludzi ma właśnie problem z początkami swojej "kawlifikowanej" działalności w górach i dla ten "kawałek rynku" jest najsłabiej zagospopdarowany. Powstają nawet i istnieją różne mniej lub bardziej oficjalne mini-kluby, które starają się częściowo zapełnić tę dziurę.