> Małego klubu nie stać ani na stworzenie sensownego
> programu wyjazdów i imprez klubowych, ani tym
> bardziej na jego zrealizowanie. Nie stac na
> kupowanie ubezpieczeń ani nie stanowi on łakomego
> kąska dla sponsorów. Istotą małego klubu jest
> "towarzyskość" - i to w zasadzie wszystko. Tylko
> duży klub ma szansę NA DłUżSZą METę działać
> profesjonalnie. Wtedy, kiedy np kogoś zatrudni, i
> ten ktoś będzie ten klub ciągnął niejako
> "zawodowo", wspierany jedynie przez społeczników.
>
> Nie możemy porównywać systemu "centralnego" z
> "klubowym" - pisałem o tym. To dwa różne systemy -
> u nas póki co nikt tego nie chce. Pozostajemy
> zatem przy klubach i możemy tylko zastanawiać sie,
> jakie warunki może - w obecnych realiach -
> stworzyć centrala PZA dla lepszego funkcjonowania
> tych klubów.
>
> jakie to możliwości?
> 1. obniżenie, bądź w ogóle eliminacja składki
> (inna opcja - niewielka składka sztywna, taka sama
> dla każdego klubu bez względu na wielkość)
Ta opcja jest trudna do realizacji w tej chwili, ponieważ:
1. PZA odprowadza składki do UIAA, ISFC, ISMC,
2. Koszty pośrednie z których firma realizuje swoje działania i pracę biura są ograniczone do 120'000 zł, jeśli uszczuplimy wpływy ze składek członkowskich klubów, to powstanie spora dziura, której nie możemy, ograniczeni przecież ustawą, zasypać z dotacji budżetowej, która w tym roku wyniesie 900'000 zł.
> 2. redystrybucja dotacji centralnej do klubów w
> całości - niech kluby same zagospodarowują dotację
> wedle własnego upodobania (radykalne rozwiązanie,
> ale nie niemożliwe)
Dotacja centralna z ministerstwa sportu jest przeznaczona na realizację konkretnych, zatwierdzonych prze MS zadań sportowych dla 4 dyscyplin zrzeszonych w PZA:
- wspinaczka sportowa
- wspinaczka wysokogórska
- narciarstwo wysokogórskie
- taternictwo jaskiniowe
przekazanie tych pieniędzy do klubów z dedykacją, żeby te zagospodarowały te środki w sposób prze Ciebie sugerowany jest po prostu nierealne z przyczyn formalnych.
Poza tym jeśli by podzielić tą dotację na 65 zrzeszonych klubów/sekcji, to każdy z nich statystycznie otrzymałby 13'846 zł. a na poszczególnego członka 257 zł - przyznasz, nie za wiele
Nie stać zatem ani związku, ani klubów na dofinansowawywanie większości, ale mniejszości, która ma osiągnięcia sportowe, lub po prostu rokuje na ich osiąganie w przyszłości.
> 3. podjęcie konkretnych działań w kierunku
> umasowienia związku: opracowanie jednolitych
> regulaminów przynależności do klubu PZA,
KW Warszawa, którego jesteś prezesem nie stawia żadnych wymogów formalnych. Zapisać można się za pośrednictwem formularza internetowego. Składka członkowska również należy do niższych na tle innych klubów.
Już poszliście w egalitaryzm, macie sporo członków ponad 400 członków, zatem jesteście najliczniejszym klubem zrzeszonym w PZA. Cena, jaką za to płaci KW Warszawa jest pewnie dość wymierna - spora część członków jeszcze nigdy nie pojawiła się na zebraniu klubowym. Możliwe taka anonimowość nie jest dla Was problemem.
KW Katowice, którego jestem członkiem stawia dość ostre wymogi formalne dla osób zainteresowanych członkostwem. [
www.kw.katowice.pl]
Generalnie wymagane od kandydatów jest uprawianie wspinaczki (wykaz przejść), oraz pozyskanie zaufania u 2 osób, już będących członami naszego klubu (tzw. członkowie wprowadzający ;-) )
I to jest koniec naszej, jako stowarzyszenia elitarności.
Chociaż może jest jeszcze jedna sprawa - do KW Katowice nie można się zapisać...
zapisać to można sie do biblioteki czy fan klubu Myslovitz,
do KW Katowice można zostać przyjętym ;-)
Obydwa nasze kluby jakoś sobie radzą, ponieważ mają jak widać na [
www.pza.org.pl] opłaconą składkę do PZA za 2007, czy swoich reprezentantów w zawodach wspinaczkowych czy beneficjentów dofinansowań z budżetu KWiU PZA
Idziemy różnymi drogami i tyle - moim zdaniem KW Warszawa tą nieco łatwiejszą.
Nie chodzi mi jednak o dokonywanie jakichś ocen czy gradacji. Myślę jednak, że zarząd mojego klubu nie chciałby zrezygnować z warunków, jakie są stawiane nowym kandydatom w imię dostosowania się do jakiegoś jednolitego regulaminu przynależności do klubów PZA
Po prostu pozostańmy przy swoich koncepcjach na funkcjonowanie
> zapewnienie prostego ubezpieczenia OC i NW,
> ułatwienia w dostępie do TPN, rozbudowa bazy
> noclegowej w skałach itp.
wynegocjowanie ubezpieczenie OC i NW na miarę oferowanych dla członków OeAV czy DAV nie jest w naszych warunkach możliwe. Jedyną drogą jest stworzenie wspólnego frontu ze wszystkimi zainteresowanymi sportami przestrzennymi, a właściwie z ich federacjami. Po prostu samodzielnie, nie jesteśmy i w najbliższych latach nie będziemy poważnym klientem grupowym dla jakiegokolwiek stowarzyszenia ubezpieczeniowego.
Nota bene tożsama sytuacja z członkostwami/ubezpieczeniami dotyczy UK, gdzie wspinacze brytyjscy "zrzeszają" się, czyli wykupują jakiś promocyjny pakiet ubezpieczeniowo/świadczeniowy w OeAV [
www.aacuk.org.uk] , czy w Belgii [
www.vbsf.be]
Skoro znacznie bogatsze i silniejsze federacje nie są w stanie konkurować z OeAV czy DAV , to dlaczego my stawiamy sobie tą sprawę jako priorytet?
> 4. określenie, czy jesteśmy związkiem sportowców
> wyczynowych, czy związkiem
> rekreacyjno-turystycznym.
Analizowaliśmy w zarządzie PZA tą sprawę pod koniec zeszłego roku i konkluzja jest prosta - pozycja związku, a dalej bilans ekonomiczny przemawia za pozostaniem wśród związków należących do sportu kwalifikowanego.
Również moim zdaniem nie ma racjonalnych argumentów do zmiany tego stanu.
PX