Pluto Napisał(a):
> Nie wiem jakie piastujesz stanowisko w Klubie i
> nie interesuje mnie to.
żadne
> Widocznie nie bardzo wiesz jak powinien zachowywac
> się gospodarz w stosunku do zaproszonego gościa.
a jednak
> Co do opisywanego przez Ciebie spotkania w JKW nie
> wiesz dokładnie jak było.
Wiem, bo byłem i widziałem
> Nie mam zamiaru rozwijac
> tego tematu wniosek mam taki:
> Niech przyjdzie na spotkanie nawet 20 osób nowych
> ale radzcie sobie sami my juz mamy swoich
> znajomych.
O przepraszam, na szkoleniu każdy miał okazję się wykazać, a kto chciał, mógł się potem powspinać. z czego niektórzy nowi skorzystali, a niektórzy nie.
>Z twoich wypowiedzi wnioskuje,
>że w JKW zależy na przyjmowaniu nowych czlonków,
>chociaz ze względu na wpłacane składki.
źle wnioskujesz; klubowi zależy, żeby ludzie traktowali serio swoje zobowiązania, coby było wiadomo, czy stać nas na służbowy wyjazd Zarządu na Tahiti, czy tylko na składkę w pezecie.
>Co do poznawania 2 członków Klubu przy kombinowaniu
>drewna na ognisko to i tak nie jesteś w stanie poznać
>nowej osoby na tyle, żeby w ciemno zarekomendować ją w Zarządzie.
Cóż, może problemu należy poszukać w sobie, nie w klubowiczach? To taki problem podać łapę i się przedstawić?
> Nie chce się denerwować dlatego juz więcej nie będ
> pisał na ten temat.
> Tkwijcie sobie dalej we własnych kółkach wzajemnej
> adoracji ja wybieram inny "wariant".
Polecam melissę ;) Wpadnij w przyszłym roku na drugę edycję Dnia Dziecka w JKW, będziesz miał okazję pomarudzić, jak słabo sobie radzi nasze kółko wzajemnej adoracji.