> KW Warszawa działa naprawdę doskonale, czego
> najlepszym dowodem są organizowane dwa razy do
> roku (latem i zimą) obozy na których mniej
Co do rozmaitych pozytywnych działań, to ja nie wątpię, ale akurat nie one są tematem sporu.
> To, że niektórzy
> członkowie Klubu jeżdżą w góry z podejrzanymi
> firmami, to chyba nie jest wina Klubu?!?! Na
> profesjonalnie przygotowany (i niedrogi) obóz może
> jechać KAŻDY członek KWW, a jeśli ktoś niski
> poziom instynktu samozachowawczego i nie
Czyja to wina - to ja nie wiem. Twoim zdaniem, jak rozumiem, sprawa jest prosta: "niski instynkt samozachowawczy" (czytaj: głupota) niektórych członków klubu. To bardzo szybka i prosta odpowiedź, choć w dużej mierze prawdziwa. Podobny zresztą zarzut "szybkości i prostoty" mam do omawianego programu TVN.
A może jednak wartałoby się zastanowić, czy i klub też nie ma w tym jakiegoś udziału, pomimo biuletynu A-Zero itp. wielce godnych pochwały inicjatyw? Mnie ciężko uwierzyć i w to że istnieje w realu "bezgrzeszny ideał" (KW Wa-wa), jak i za wszystko zło odpowiedzialny "diabeł" (Piotr B)...
Przykładowo, dawno-dawno temu, jeszcze przed wojną, praktykowne były
"szkolenia koleżeńskie". Za Komuny były szkolenia oficjalne, ale bardzo tanie - można powiedzieć że darmowe. Ja za kurs skałkowy nie płaciłem wtedy nic, a kurs tatrzański był spokojnie dostępny dla niepracującego licealisty z kieszonkowego. Ale "szkolenie koleżeńskie" także w jakimś zakresie funkcjonowało.
Do szkolenia komercyjnego, za cenę 2 miesięcznych pensji, to w ogóle nie jest potrzebny klub ani PZA. Za odpowiednie pieniądze można sobie zafundować szkolenie nawet w Alpach i jeszcze z towarzystwem Pameli Anderson po szkoleniu.
I to że ci ludzie pojechali z Extrekiem, a nie z przewodnikiem UIAGM to chyba łatwo zgadnąć, że z powodów finansowych wynikało, a nie z ich szczególnej sympatii do tej akurat firmy.
Dodam jeszcze, z czego chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę, że
imprezy organizowane przez Piotra B., w tym ta feralna, reklamowane były na oficjalnych stronach internetowych klubów zrzeszonych w PZA. O ile za chwilę nie nastąpi "szybka modyfikacja" w/w stron, to polecam zajrzeć choćby na stronę KW Trójmiasto:
_KLIK_.
Być może nie jest więc konieczny "disclaimer", a wystarczy nie reklamować...?
P.S.
Czy Piotr B. to ten sam, który wystawiał na Fest. Filmów w Zakopanem film "My tu jeszcze wrócimy", zaraz obok filmu Paszczaka "Zobaczyć Morskie Oko"?