W zasadzie przychylam sie do Szalenca, Mikser , odwalasz dobra robote ale nie mam pewnosci czy zawsze. Nie jestem na czasie, moze to nie ty obiles drogi o ktore chce spytac. Ale jesli nie, to jakie jest Twoje zdanie na temat ich obicia. Jeden przyklad ze skal Rysa...Architektow?.....psiakrew, zapomnalem jak sie nazywa (nie smiac sie) na Filarze Pokotnikow na lewo od Sinusoidy, kiedys to bylo VI.2 Druga droga z Tatr, a wlasciwie wyciag Plyta na Wariantach Malolata. Kiedys ona stanowila o trudnosciach a raczej klasie drogi, a nie scianka z jedynkami czy przewieszka. Kto tam dobil spity, ringi czy inne nity. I dlaczego? To nie stanowiska na drodze kursowej, ani nie zjazdowe w razie zalamania pogody.
Tu od razu sie wypowiem a wlasciwie wysmieje stanowisko co niektorych (za duzo postow, abym szukal kto jest autorem), na temat nie korzystania z nitow, gdy sie wspinamy np rysa. I jeszcze do tego facet dopisal ze on w Tatrach sie nie wspinal. Mam nadzieje ze wy tzn Szalony i Mikser nie bedziecie nikogo do tego namawiac. Na jakiejs amer. grupie dyskusyjnej, wysunal ktos przewrotna hipoteze, ze pokonywac taka ryse na wlasnej protekcji obok lsniacych plakietek, to jeszcze trudniej. Bo zamiast skupic sie na trudnosciach drogi i asekuracji, ciagle walczymy z checia wpinki w nita....
Jacol Czyz
Jacol