To niestety do konca się nie zrozumieliśmy skoro ci (Starosto) w głowie jakieś komisje. Etos to bardziej ulotna materia i obawiam się, że żadna komisja ad hoc go nie wyprodukuje. W sytuacji tzw. społecznego konfliktu są dwie procedury rozwiązań: 1. wypracowanie kompromisu co wolno a co nie, z którego to kompromisu tak jak np. z politycznej poprawności nikt nie jest zadowolony, ale nikt nie jest na serio obrażany.
2.Dozwolenie na istnienie zróżnicowanych gett-enklaw, w których społeczności robią co chcą pod warunkiem, że nie naruszają swoich rewirów. W tłumaczeniu na materię wspinu oznacza to 1: wypracowanie uznanego przez wszystkich jednego stylu rob. nowych dróg lub 2: pozostawienie kwestii wyboru stylu autorom pierwszego przejścia. Osobiście w obu dziedzinach wolę drugie rozwiązanie, gdyż bardzo nie lubię Gazety Wyborczej lansującej powszechnie obowiązujący model Polaka. Oczywiście takie postawienie sprawy rodzi szereg problemów typu obijanie starych dróg czy fragmentów w ich pobliżu, ale co do tego naprawdę można się porozumieć bez żadnej komisji. Osobiście starałem się i zawsze będe się starał nie wchodzić nikomu w jego ogródek, ale też chciałbym aby nikt nic nie miał do tego co robię we własnym. Na półtora metra ode mne socjalizmu nie było i nie będzie. Pozdrawiam cię Starosto definitywnie do jutra.