No przecież napisałem (może niezbyt jasno) że sobie nie wyobrażam. Miałem na myśli oczywyście siebie w tej sytuacji (oraz całkiem sporą grupkę mnie podobnych). Ja wiem że są i tacy co VI.5 przejdą .... na żywca. Kwestia psychy ale przedewszystkim umiejętności.