Mnie nadal nie przekonuje argument za zakazem spitowania w wydzielonych obszarach (np. kazalnica). Wydaje mi sie ze wiekszosc sie zgadza z postulatami ze:
1. Autor drogi decyduje o jej asekuracji.
2. Jezeli droga pokrywa sie/przecina drogi juz istniejace to nie zmieniamy asekuracji poza jej wymiana: stare spity na nowe, stare haki na nowe. Dotyczy to zarowno asekuracji na drodze jak i stanowisk.
3. Jezeli nowa droga ma byc obita przez spity to obijamy tak zeby nowo powstale spity nie ulatwialy w zaden sposob drog juz istniejacych.
4. Jezeli zmieniamy asekuracje na drodze juz istniejacej to tylko za zgoda jej autora lub przyzwoleniem srodowiska (tu jest problem ze zdefiniowaniem co oznacza przyzwolenie srodowiska - byc moze wystarczylaby dyskusja na forum).
Jezeli te cztery punkty bylyby przestrzegane to mielibysmy sytuacje ze niezaleznie od miejsca powstawalyby drogi zarowno ospitowane jak i na wlasnej asekuracji. Dokladnie taki przyklad mielismy na Kazalnicy w tym roku. Powstala droga Lysego ospitowana od gory do dolu jak i powstala droga Marcina Tomaszewskiego. Dwie rozne drogi o roznym charakterze. I tak jak to widac w powyzszych postach dla jednych wyczynem bedzie droga Marcina a dla innych Darka. Jezeli ktos nie lubi sie wspinac na drogach ktore maja rzadek spitow od gory do dolu to po prostu na nia nie pojdzie i tyle.
Wydaje mi sie ze kierowanie sie prostymi zasadami bedzie duzo latwiejsze do zrozumienia i przestrzegania i zbyteczne bedzie tworzenie komisji. Kluczowym jest tak jak to zostalo napisane w powyzszych postach zaakceptowanie wypracowanych zasad przez osoby cieszace sie autorytetem. Bo kto naprzyklad bedzie w stanie w jakikolwiek sposob napietnowac Szalonego jezeli nie zaakceptowalby zasad wypracowanych przez innych. I niczego tutaj nie insynuuje, posluzylem sie tylko przykladem. Chodzi mi o to ze jezeli autorytety nie zaakceptuja naszych zasad to one nigdy nie zafunkcjonuja.
Osobiscie jestem przeciwny spitowaniu. Jak dla mnie na niektorych drogach nie powinny byc nawet dobijane spity na stanowiskach. Przykladowo dobicie spitow stanowiskowych na Nauce Haczenia moim zdaniem wplywa znacznie na jej charakter. Jednakze przeciwny jestem tworzeniu podzialow i twierdzeniu ze spit jest gorszy niz hak lub na odwrot. Uwazam ze kazdy rodzaj wspinania poczawszy od bulderingu a skonczywszy na drytoolingu moze wspolistniec w naszych niezbyt duzych ogrodkach wspinaczkowych.
Pozdrawiam,
Marcin Wernik