Re: słów kilka na temat etyki wspinaczkowej cd

Widze ze dysksja schodzi na psy, tzn na konie. Trzeba miec cos nie tak, aby zabierac glos nie znajac przebiegu dyskusji. Nikt nikogo nie zmusza na chodzenie na drogi nieonitowane. Nie oznaczaja one od razu slawy albo piargow. Poza nimi sa i bedzie coraz wiecej drog onitowanych. Oby tylko nie kosztem tych pierwszych.

Poza tym nity nie oznaczaja wcale 100% bezpieczenstwa. Gory sa gorami i takimi pozostana. Nie sa dla mieczakow. Na El Capie polowa wypadkow smiertelnych jest zwiazana z zalamaniami pogody. W rejonie, gdzie przez miesiac mozna nie zobaczyc chmurki. A to dlatego, ze duza czesc wspinaczy ledwo sie oderwala od maminego cycka i uderza w gory chcac zaznac slawy. Poprawic szybko swoj wizerunek. Rowniez przed samym soba. I raz na pare lat przychodzi nieco gorsze zalamanie pogody i ludzie umieraja, rowniez poprzyczepiani do nitow na stanowiskach.

A pro po dyskusji.......moze poprzednie miejsce bylo lepsze??



Jacol