Mam prosbe o interpretacje.
Jesli zostanie przyjete, ze obicie spitami/ringami drogi, ktora wczesniej byla robiona z tradycyjna asekuracja jest OK czyli prawdziwy lojant bedzie z obrzydzeniem mijal swiecace kolucha i zakladal swoje punkty w mysl zasady "nie chce to nie musi się wpinac", to czy bedzie mozliwe rozciagiecie tej zasady w nastepujacej sprawie:
Od bardzo dawna nie cwicze, wiec oczekuje oczywistych klopotow przy powrocie w skaly a wypracowywane wlasnie zasady daja cien nadzieji. Otoz, czy bedzie teraz dobrze widziane wykucie sobie jakiejs latwej drozki na... powiedzmy Cimie. Latwe, mokre i omszale kominki mnie nie interesuja, chcialbym cos eksponowanego i w dodatku nowego. Oczywiscie od razu obiecuje kuc nowe klamy i stopnie w miejscach zupelnie gladkich i nikomu do niczego nie przydatnych. Ringi walne tez z boku, w koncu z dobrej klamy mozna sie wychylic do wpiecia. Tak wiec zgodnie z zasada sytego wilka i calej owcy ja sie powspinam tak jak mam na to ochote a czolowka nadal bedzie mogla sie pocic omijajac moje klamy i stopnie.
Mam nadzieje, ze w koncu nowe zasady nie beda sluzyly jedynie waskiemu gronu wprowadzajacych je ekstremalistow ale takze takim szaraczkom jak ja.
Uklony - Jan Szlek
PS
Szkoda, ze Szaleniec wycolal sie z tej dyskusji. Pozdrawiam Go serdecznie a jak zagladaja tu, to Marka P. i Jasia F. tez bardzo.