na temat obijania spór toczy się od dawna i nie tylko u nas ale i Niemczech, Austrii... W Austrii wymyślili sobie taki program "wymieniania starych zardzewiałych haków na nowe nierdzewne ringi" i pomimo krytyki jest ten program realizowanych. Chłopaki mają tam znacznie więcej do obijania niż my. Na nowo obitych drogach wcale nie ma od razu tłumów, ale ludzie zaczynają z powrotem na nie chodzić. Czyli jest to poniekąt pozytywne zjawisko. Przykładowo w rejonie Geseuse toprowcy zaczeli obijać drogi. (w innych miejscach też obijają) i są z nowego stanu rzeczy zadowoleni, ponieważ odkąt na jednej ze ścian obili drogi i pozakładali stanowiska, nie mieli sytuacji odpadnięcia całego zespołu ze ściany. Wcześniej co roku jakiś zespół z niej leciał. W okolicznym miasteczku jest specjalny cmentarz dla wspinaczy. Czyli jak widać objanie ma swoje pozytywne strony.
Przykład równierz z Austrii: bardzo dobry wspinacz byl przeciwnikiem obijania. Jak ktos osadził spita w jakims miejscu, które mu się nie podobało to szedł i tego spita wybijał. Jednak pewnego dnia zaliczył potężny lot i cudem uszedł z życiem. Od tego dnia zmienił zdanie i sam zaczoł obijać drogi.