No cóz, w wielu punktach muszę się z Toba zgodzic Tomku, Twoja argumentacja mnie przekonuje, ale nie we wszystkim:
1. Karta taternika była może i fikcją, natomiast słynne "Rozporządzenie.." (złe i niedopracowane) było wspaniałym prawnym umocowaniem nas, wspinaczy, w Tatrzańskim Parku Narodowym.
2. Nad umowami TPN-PZA w sprawie taborów nadrzędnymi aktami prawnymi są: ustawa o ochronie przyrody i wynikajacy z niej obowiązek powstania planu zagospodarowania przyrodniczego parków narodowych, w tym przypadku TPN. A taki plan, opracowywany przez "naukowców" (cudzysłow szyderczy) przewiduje likwidacje obozowisk. Więc możemy się umawiać do woli - zmian trzeba duzo wyżej, niestety "ktoś kiedys coś przespał", nie tylko w tej sprawie..
Laboratorium, agregatorownia, szałasy (konserwator je odpuścił ale sa inne sprawy je wykluczające), Włosienica itp to może rzeczywiście Niderlandy - ale WSZYSTKIE te propozycje wyszły ze strony TPN na majowym spotkaniu; ważne że jesli sami za tym nie bedziemy chodzić, nikt tego za nas nie załatwi. Pierwszym takim krokiem jest chocby propozycja przekszatałcenia Betlejemki z COS w schronisko dla taterników. Ja też sobie nie wyobrażam Moka bez Szałasisk, ale wielu ludzi nie wyobrażało sobie Moka bez chatki na parkingu
3. Ja wspominam sentymentalnie lata siedemdziesiąte, choc często ucierpiałem od wopistów, a z Weronem miałem komiczno-tragiczne przygody (mój kolega schodzący z grani TZ został zamkniety za "zabicie niedźwiedzia czekanem", oczywiście zastrzelił go - niedźwiedzia a nie kolegę, Weron; zanim się wyjasniło że kolega siedzi na milicji, odwiedzilismy wszystkie szpitale i postawili GOPR - tak, wtedy GOPR, na nogi). Moze po prostu w młodym wieku inaczej się patrzy na niedogodności? Ale pamietasz?Pogoda wtedy była zwykle jak drut a skała taka szorstka i ciepła...
4. Sprawa z Szymonem ma dwa aspekty: Owszem, popełniłem błąd zaniechania (mea culpa), w Roztoce tez nie mogłem dyskutować (byłem za granicą), ale Szymon popełnił jeszcze wiekszy błąd konsultując na TYM FORUM sprawę która jego uczestników prawie nie dotyczy... Forum Brytana, (a piszę to z cała odpowiedzialnością, nie chcąć nikogo dotknąć) jest reprezentantem TATERNIKÓW w nikłym stopniu.
Natomiast mój problem polega na tym że chyba nie umiem rozdzielić oficjalnego stanowiska (przewodniczący Komisji Tatrzańskiej) od prywatnego zdania- a nie zawsze się pokrywają - i mimo prywatnego sprzeciwu, musze byc w działaniu lojalny do demokratycznej decyzji zarzadu
5. Tomku, naprawde odpuść "spiskową teorię dziejów" w sprawie Betlejemki - skarga na sposób funkcjonowania Betlejemki wpłynęła (od KW Gliwice) PO umieszczeniu tego punktu w programie zebrania, a dyskutujemy o tym od wiosny - zarząd nie reaguje nerwowo, pomijając to o czym już pisałem - umieszczenie protokołu z zebrania bez jego autoryzacji - może "żeby mieć to z głowy"?
Daty rozstrzygnięcia konkursu nie ma, właśnie żeby nie trzeba było stawać pod murem i reagować nerwowo. Jest powołany zespół do opracowania zasad konkursu i cała sprawa może potrwać kilka miesięcy. I nie jest to działanie z dnia na dzień, jak sugerujesz. No nie wiem jak inaczej taka decyzja miałaby zapaść - może należało puścić najpierw nieoficjalna sondę w środowisku? Nie mam pojęcia... Natomiast co do jednego moge Cie zapewnić - we mnie Bobas ma sprzymierzenca i jestem jak najdalszy od dopuszczenia do skrzywdzenia go, chyba że stanę przed koniecznością wyboru "społeczne dobro wszystkich członków PZA kontra prywatne dobro Bogusia". Oby NIGDY do tego nie doszło...
I na koniec usmiejesz się - ja własciwie do zarządu PZA trafiłem właśnie z łapanki.. Ale to na inna okazję.
Podrawiam - Jacooś