By uzyskać właściwy obraz tego, co jest nieczystą interpretacją przedstawicieli KW Warszawa et conortes, wykonywaną na potrzeby brudnej kampanii pt. "Miłosz musi odejść" wystarczą trzy daty:
- opisywane zdarzenia miały miejsce w 2009 roku,
- Artur Paszczak, udręczony przedstawiciel KW Warszawa tkwił bez słowa w Komisji Tatrzańskiej do 2013 roku,
- mamy rok 2015.
Zaiste Miłosz jest naprawdę dobrze zakonspirowanym agentem TPN, winnym wszystkich naszych tatrzańskich nieszczęść. Służby wywiadowcze KW Warszawa potrzebowały aż 6 lat na jego rozpracowanie!