Ogólnie bardzo dobrze, że poruszyliście sprawę kucia i na sercu Wam leży ograniczenie tego zjawiska. Interesuje mnie tylko dlaczego skupiacie całą swoją uwagę na jednym ekiperze? Przecież nasze jurajskie skały obija co najmniej kilka osób, a jak sami napisaliście, tak naprawdę nie wiecie, ile który z ekiperów wykuł. Myśląc logicznie, wasz potencjalny sukces w walce z kuciem będzie większy, jeśli przedstawicie wszystkie takie przypdki, u wszystkich ekiperów, którym to się przytrafia.