Re: Kucie - atak "ad personam"

Cześć Sprocket

Jeśli dyskusja jeszcze nie wygasła to ciekawi mnie rzeczywiście parę spraw związanych z kuciem.
Powiedz mi dlaczego w kontekście tego problemu wogóle nikt nie pyta się o taki np Rożnów? Dlatego, że to kamieniołom i z zasady przyjmujemy, że wszystko wolno? Przecież to też są czasy teraźniejsze.
Na koniec może jeszcze powiem jaki jest mój pogląd na sprawę. Otóż ja się chyba nie znam. Dla mnie 90% dróg od VI.4 w górę wyglada na kute. Ale tak jak mówię, nie znam się, nie jestem ekiperem a tylko wspinaczem hobbystą. Osobiście wolałbym, żeby nikt nie kuł, ale z drógiej strony co ja mogę. Tylko mówić co myślę. No przecież się nie będziemy o to bić.
Z ekeologicznego punktu widzenia kucie oczywiście nie jest żadnym problemem. Problem jest estetyczny, a tu niestety nie ma wielkie pola do dyskusji. Np ja z drogami Jacka (tymi kutymi czy naturalnymi - nie wiem) mam problem. Po pierwsze nie jestem ich fanem bo nie są pode mnie. Jednak często wspinam się w rejonach przez niego przygotowanych. Drogi raczej łatwe, tak do VI.3 dla wysokich są raczej soft. Z kolei te od 4+, które są najczęściej przeceniane są dla mnie zdecydowanie trudne bo Jacek ma bardzo silne palce i jak ktoś nie ma pancernych faków to ma problem. Ale to jest na marginesie.
Reasumując: najfajniej jakby się ludzie powstrzymali - nie było by kolejnej wojenki. Jednak problem nie jest tak poważny jak niektórzy z nas próbują nam wmówić.
Moim zdaniem.

Pozdrawiam
Chmura