Samuel Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> szczepan2 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Zamknięty bo
>
> Psychika nie jest zbyt istotnym składnikiem
> wspinania sportowego w Polsce.
A rozumiem wspinanie sportowe to wg. prawa naturalnego najlepsze wspinanie i tylko ono sie liczy?
>
>
>
> > To nie podejmój się próby definiowania - bo
> > definicja (przy jednoznacznej ocenie kucia)
> musi
> > jednoznacznie mówić co nim jest a co nie!
>
> Tak, jest to kucie. Nie mam zdania czy jest to
> zło konieczne.
Ale oceniasz?
>
>
> > No tośmnie ubawił, ale gdzie to znalazłeś?!
> > Poczytaj ze zrozumieniem i tu i na forum
> Brytana,
>
> To o czym my w ogóle pierdolimy?
Mów tzn. p...., za siebie! Podałeś bezrefleksyjną definicję, równie bezsensownie sądząc, że jestem zwolennikiem kucia.
> Chyba zmienię
> zdanie na pochwałę kucia, bo ta dyskusja nie ma
> sensu
>
>
> > Chciałeś tor przeszkód - masz tor przeszkód,
> o
> > intencjonalności nic tam nie mówiłeś,
> > zresztą możesz kogoś poprosić o losowe
> > dokręcenie chwytów, to załatwi Twój
> problem.
>
> Ktos te chwyty stworzył intencjonalnie,
> intencjonalnie zastosował taki a nie inny
> materiał.
Ale w skały to ktoś Cię zawozi zawiązując oczy uprzednio, abyś nie wiedział po jakim materiale będziesz się wspinał?
A człowiek to nie komputer, zawsze
> przykręci coś w jakiś ko konkretny sposób.
Kaźdy sposób jest konkretny - (semi) losowy może być jego wybór. Swoją drogą determinizm (nie mam świadomości czy są "dowody" przeciw) mówi, że drogi z żaden sposób nie mogły powstać losowo.
>
> > Sport jest składnikiem wspinania ale nie jest
> > jego "duszą i ciałem"
>
> Jest jego ciałem.
Jedynie składnikiem ciała.
>
> a zdaje się że de facto
> > to twierdziłeś.
>
> Masz racje, zdaje Ci się.
Zdaje się że popełniłeś zdanie
"Wydaje Ci się, że możesz instalację ringów podpiąć pod pieknoduchoskie pierdolenie o nieingerencji w skałę, ale co odpowiesz na moje sportowe stanowisko w którym wspinanie jest dopasowywanie swojego ciała do toru przeszkód, a nie toru przeszkód do ciała? "
Pomijając, że niegramotnie (ale to jak sądzę efekt niewciśnięcia "m" - nie traktuj tego jako przytyk) właśnie to tu piszesz, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy.
">
>
>
> > Nie na temat!
>
> Najwyraźniej nie zrozumiałeś.
Zrozumiałem co napisałeś, a że może nie to chciałeś napisać to Twój problem.
>
>
> > Cieszy choć wydaje się być sprzeczne z tym
> co
> > wcześniej pisałeś.
>
> Wydaje się
To już rozstrzygnęliśmy wyżej
>
>
>
> > A byłeś kiedyś?
>
> Tak, ale wolontariusza żadnego nie widziałem
> szczerze mówiąc.
A Ty byłeś w jakim charakterze?
Jeśli podopiecznego - współczuję, jeśli wolontariusza - gratuluję, ale wtedy - czy naprawdę wyszedłeś bez "poklasku".
>
>
> > A to tylko w cierpieniu się liczy?
>
> Pomoc w cierpieniu jest więcej warta od tej
> ofiarowanej niecierpiącym, a nawet radującym
> się.
Ale jednak zezwolisz, aby nazywać to pracą społeczną?
>
>
>
> > Powolutku może coś pojmuesz - to jest m.in.
> > wybór który muszą (lokalnie w czasie)
> > podejmować ekiperzy.
>
> A ja nie mówiłem o czasie, tylko o środkach,
Jeśli rzaczywiście się nie wspinasz - znajdź pracę, jeśli już jesteś w skałach stajesz przed dylematem - do roboty czy do zabawy? to dylemat czsu.
>
>
> > A odpowiem jak na zwykłe pytanie - do
> > któregokolwiek aktywnego, przy Jacku pewnie
> byś
> > nie wytrzymał tempa pracy.
> >
> > Sz.
>
> Ma mi być go żal?
Raczej siebie.
>
> Spadam na majówkę. Będę za tydzień.
Miłej zabawy - no chyba, że zabierzesz się za czyszczenie jakichś dróg - to miłej pracy!