flap Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> astrodog Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Nie masz pojęcia czym się będzie różnić
> 9c+
> > od 10a. Nikt nie ma. Wiadomo jedynie co ile
> mniej
> > wiecej pada nowa wyższa cyfra. W tej chwilu
> > jedenastolatki trzepią 8c - max ludzkich
> > możliwości lekko ponad 20 lat temu gdy do
> sportu
> > już podchodziło naprawdę profesjonalnie a
> > sprzęt niespecjalnie się różnił.
> > Za 10 lat te 11 latki bedą robiły 9b z oesa a
> 9a
> > bedzie padac pod szponem ich mlodszych 11
> letnich
> > kolegów. To wiemy.
> > I ostatnia kwestia: wiara w nieomylność
> Jacka.
> > Kiedy Szalony był bliżej światowej
> czołówki
> > niż teraz ktokolwiek z naszych wspinaczy, kuł
> > nie dlatego żeby było łatwiej. Kuł pod
> ruchy
> > których jeszcze nie był w stanie zrobić by
> > dźwignąć nową jakość. Tworzył rzeźbę
> tam
> > gdzie jej nie było. No i pomylił się. Sporo
> z
> > nich okazało się niepotrzebnym ułatwieniem.
> A
> > Szalony był na swoje czasy na pewno mocniejszy
> > niż Jacek w swoim najlepszym okresie. I to
> > naprawdę inteligentny facet który doskonale
> > rozumie obecną ślepość zaułku zwanego
> > kuciem.
>
> Trochę przesadzasz, mimo wszystko mozliwości
> ludzkie są ograniczone i na pewno w którymś
> momencie szybkość padania wyższej cyfry mocno
> spadnie. Pojęcia czym się będzie różnić 9c+
> od 10a moze i nie mam, ale wiem, że jak masz
> gładką ścianę bez rzeźby to choćby siekał
> 10a z OSa to nie da rady :)
Gładkie to jest lustro. Na jakim nachyleniu ściany i przy jakim tarciu zadzior na paznokcia to już chwyt? Masz wzór. Możliwości ludzkie są skończone? To postaw kreskę? Gdzie? 9c, c+, 10a?
W takim wypadku nikt
> nie uniemożliwia postępu przyszłym pokoleniom.
Tylko zmusza je do wspinania po zaklejonym. A to żenada.
> Pozostaje jedynie dylemat kuć czy zostawić. Ja
> wolę wykutą, ładną drogę niż pustą
> ścianę.
To co ile te drogi? Co 1m? Co 2m? Chyba nie chcesz na pustej ścianie upchać tylko jednej. I dlaczego kujoni lawirują po rzeźbie zamiast kuć na wprost by upchać więcej? I kują tak by było wkaszalne akurat dla nich?
Agrumenty o nieingerowaniu w naturę itp
> itd, są po prostu śmieszne. To czysta hipokryzja
> wspinać sie bez zająknięcia po setkach
> zdewastowanych ringami, wyślizgiem itp dróg, a
> oburzać sie na kilkadziesiąt wykutych dziurek.
Wspinaczka jest śmieszna. Do wejścia na górę każdego ostańca wystarczy jedna droga, najłatwiejsza. Po co się męczyć? A skoro chcemy się męczyć to po co sobie ułatwiać?
> Twierdzenie, że ringi są konieczne, też jest
> bez sensu bo wcale konieczne nie są.
Kto powiedział, że ringi są konieczne? To kwestia umowy. Jeśli umówimy się że spitujemy to spitujemy. Nie to nie. Tymczasem nikt nigdy nie umawiał się że preparujemy. Zawsze cichcem, chyłkiem i od razu wkaszalnie. Jakie to wyzwanie?
Można
> przecie wspinać sie na własnej, a miejsca gdzie
> się nie da zostawić naturalne, bez obijania,
> prawda?
Ba! Nie uwierzyłbyś jakie to proste, piękne i satysfakcjonujące.