23 kwi 2014 - 20:35:43
|
Zarejestrowany: 16 lat temu
Posty: 2 674 |
|
Komi nie wygłupiaj się - nawet Jacek podaje przykłady dróg gdzie bez kutych chwytów "choćbyś się zesrał". Ta idea mu przyświeca i innym kujonom. Tyle, że życie pokazało, że z czasem jeden drugi i trzeci z kutych chwytów można ominąć i się nie zesrać. I to na dziesiątkach dróg na świecie. A Jacek zagrabił sobie już na własność tę linię - nie starczyło:
- wyobraźni,
- szpona,
- pokory,
By zostawić dla innych. Zwykła pazera. Jacek twierdzi, że kucie jest nadal powszechne ...i daje przykład kamieniołomu. Litości. I Rodellar. Znowu litości. Rozmawiałem z kolegą Hiszpanem. Już ładnych parę lat temu Hiszpanie wypracowali zasadę "nie kucia". Jednym z przewodnich w tej debacie głosów był głos Andrady który sam w przeszłości kuł. A że nadal ktoś gdzieś coś? Chyłkiem, ze wstydem? Jasne że tak będzie. Taka ludzka natura: zawsze znajdą się tacy co wiedzą lepiej albo mają zwyczajnie w dupie wolę ogółu. Ostatnio słuchałem wywiadu ze złodziejem. Inteligentny chłopak. Jeśli czegoś chce to po prostu to bierze. Życie go tego nauczyło. Wszyscy kradną itp. Liczy się z konsekwencjami i akceptuje to. Naprawdę mówił z sensem. Dlatego już zamykam auto przed domem. A nie zamykałem. Daję Ci słowo.
Wasza Jura znajduje się na pozycji nr 9857 moich celów wspinaczkowych. Odwiedzam około 5 nowych miejscówek rocznie. Naprawdę nie mam z tym problemu że lubicie sobie coś wyrzeźbić. Wypowiadam się tylko w kwestii idei kucia jako takiego - abstrachując od regionu.
pozdro
astro
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty