McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja bym to stopniowanie
> odwrócił. Większą żenadą jest obecnie
> wykucie czegoś na VI.6, niż na VI.1.
> Kucie ekstremów zahacza bowiem o dylemat moralny
> - wyboru pomiędzy tworzeniem wyzwań na miarę
> dnia dzisiejszego, a zostawieniem ewentualnego
> pola dla przyszłych mistrzów, których
> możliwości nie umiemy sobie nawet wyobrazić.
> Natomiast kucie dróg łatwych jest już tylko
> dylematem pragmatyczno-estetycznym. Pragmatyka
> mówi, że drogi sprowadzające się do jednego
> bardzo trudnego ruchu na jakimś łatwym parchu
> są dla ekstremalistów nieatrakcyjne, a dla
> całej reszty - niedostępne (za trudne). Wykucie
> dziury wyrówna trudności do poziomu dostępnego
> i atrakcyjnego "dla ludzi".
> Estetyka mówi, że sposób utworzenia tego
> rodzaju drogi byłby zwyczajnie brzydki. Najlepiej
> zatem wykuwać je tak, by nikt się nie
> dowiedział, zwłaszcza pięknoduchy. W parchatej
> skale nie jest to dużym problemem, bo tak czy
> owak trzeba odwalić syf i kruszyznę. Ja w tym
> nie widzę nijakiej żenady.
Ciekawa koncepcja. A jaki masz pomysł na postawienie granicy?