23 kwi 2014 - 13:33:03
|
Zarejestrowany: 16 lat temu
Posty: 6 341 |
|
Sprocket Napisał(a):
> W 2014 roku robienie kolejnej wykutej
> "sześć szóstki" (o łatwiejszych drogach nie
> wspominając) jest po prostu wspinaczkową
> żenadą.
Może dla Ciebie. Ja bym to stopniowanie odwrócił. Większą żenadą jest obecnie wykucie czegoś na VI.6, niż na VI.1.
Kucie ekstremów zahacza bowiem o dylemat moralny - wyboru pomiędzy tworzeniem wyzwań na miarę dnia dzisiejszego, a zostawieniem ewentualnego pola dla przyszłych mistrzów, których możliwości nie umiemy sobie nawet wyobrazić.
Natomiast kucie dróg łatwych jest już tylko dylematem pragmatyczno-estetycznym. Pragmatyka mówi, że drogi sprowadzające się do jednego bardzo trudnego ruchu na jakimś łatwym parchu są dla ekstremalistów nieatrakcyjne, a dla całej reszty - niedostępne (za trudne). Wykucie dziury wyrówna trudności do poziomu dostępnego i atrakcyjnego "dla ludzi".
Estetyka mówi, że sposób utworzenia tego rodzaju drogi byłby zwyczajnie brzydki. Najlepiej zatem wykuwać je tak, by nikt się nie dowiedział, zwłaszcza pięknoduchy. W parchatej skale nie jest to dużym problemem, bo tak czy owak trzeba odwalić syf i kruszyznę. Ja w tym nie widzę nijakiej żenady.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-23 13:34 przez McAron.
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty