z ostatnim akapitem całkiem się zgadzam - tez bym widział taka rolę "centrali", szczególnie, że nowe rozwiązania ustawowe do tego nas prawdopodobnie zmuszą.
Co do relacji instruktor sportu-rekreacji itd to rzecz jasna to rozumiem - jest to dość oczywiste zresztą. Ale wcale nie ma przekłamania że IS stoi wyżej w ogólnej hierarchii od IRR, bo tylko IS może kształcić się dalej w kierunku trenera i prowadzić zajęcia w sporcie wyczynowym (od pojęcia sport kwalifikowany się odchodzi). W każdym razie z punktu widzenia PZA to, jakie uprawnienia państwowe ma instruktor klubowy ma znaczenie drugorzędne, pod warunkiem że nie będzie ustawowych ograniczeń przy prowadzeniu zajęć i imprez. I w żadnej mierze - idąc dalej - nie stoi to w sprzeczności z działalnością w sporcie wyczynowym (zawodnikami i trenerami) bo to są sprawy regulowane wprost ustawą, wymagają licencjonowania z mocy tejże ustawy i w zasadzie PZA ma to tylko wykonywać.
Co do tego czy powinniśmy pozostawać w sporcie czy nie, to mam mieszane uczucia i myślę, że jest to kwestia na większą i szerszą dyskusję w całym środowisku.