Owszem, nie twierdzę, że jest pozbawione sensu. W części konstruktywnej (bardzo skąpej) jest zarysowana pewna wizja. W sąsiednim poście próbowałem wyjaśnić, czemu uważam ją za utopijną (co nie znaczy głupią).
Natomiast w warstwie krytycznej post Marcina moim zdaniem nie zawiera żadnych argumentów, a jedynie niepodparte niczym stwierdzenia.