AndrzejKo Napisał(a):
> Podzielam zdanie Marcina - silny związek to przede
> wszystkim silniejsze kluby
Ja akurat nie neguję tego stwierdzenia, jednakże staram się operować w realiach, a nie mżonkach. A mżonką jest dla mnie postulat stworzenia systemu, w którym masowo czy też po prostu licznie będą odbywały się szkolenia klubowe i będzie to gwarantował system.
To się rozbija o sprawy zupełnie niewspinaczkowe, tj. koszty życia. Po prostu utopią jest postulat marcinowego systemu dlatego, że nikogo, albo prawie nikogo nie będzie stać na to, by regularnie za friko szkolić.
Szkolenia społeczne są wyłącznie funkcją możliwości portflea no i chęci. A nie systemu!
Nie widzę żadnych przeszkód, by w artkowym systemie zweryfikowany pozytywnie na instruktora został człowiek, który nie zajmuje się tym zawodowo i jest pasjonatem.
Powtarzam, najlepszym argumentem za opcją Artura są po prostu obozy KWW. Z faktami trudno dyskutować.