Re: TATRY Z MŁOTKIEM

,,W pewnym czasopiśmie motoryzacyjnym ukazał się artykuł opisujący narastające zjawisko wypadków drogowych, ktyórych sprawcami są nietrzeżwi kierowcy. Przytoczono najbardziej drastyczne przypadki. przejechania pieszych przechodzących przez skrzyżowanie na zielonym świetle. Reakcją na artykuł była dyskusja na temat - rzetelności piszącego. Zarzucano mu iż w jednym z opisywanych wypadków podał niewłaściwy kolor samochodu,,... Ps. 1.Jedyną intencją mojego tekstu było powstrzymanie zjawiska wybijania haków w Tatrach. Skłoniły mnie do tego własne doświadczenia i moich kolegów oraz fakt, że zjawisko to jest szeroko komentowane w kręgu instruktorów i wspinaczy. 2.Przed opublikowaniem mego artykułu w ,,Górach,, , skontaktował się ze mną telefonicznie Artur Paszczak. Była to nasza pierwsza w życiu rozmowa. Nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy i nie rozmawialiśmy. Zawarliśmy umowę. Ja odstępuję od drukowania tekstu. Artur zobowiązuje się do wydrukowania w ,,Górach,, apelu o niewybijanie samowolnie haków. Taki sam apel miał się ukazac na taboriskach oraz w schroniskach przy ,,ksiażkach wyjśc,,. W żadnym schronisku i na taboriskach taki apel nie został wywieszony. Tekst jaki ukazał się na ,,wspinaniu,, był bardzo oszczędny i oględny. W sierpniowych ,,Górach,, Artur również nic nie zamieścił. Na mój sms odpisał ,, a może jeszcze chciałbyyś kampanię w tv.Wolne żarty, Mam powazniejsze sprawy na głowie. Bywaj zdrów.,, 3.Napisany do ,,Gór,, tekst, dałem do przeczytania kilku moim górskim autorytetom. Są to wspinacze z różnych pokoleń. Uznali oni, że problem jest poważny i powinienem to opublikowac na ,,forum,, 4.Moj tekst nie jest spiskiem instruktorów z Betlejemki przeciw Arturowi Paszczakowi, ponieważ tzw. ,,instruktorzy z Betlejemki,, nie istnieją. Szkoleniem w Tatrach zajmuje się grupa kilkunastu instruktorów. dla których zajęcie to stalo się profesją. Szkola oni w sezonie na kilku turnusach kursów tatarnickich i to zarówno w szkołach prywatnych, jak i w Betlejemce. Ci sami instruktorzy, wiosna i jesienia, szkolą w prywatnych szkołach wspinaczkowych w skałkach. Oczywiście każdy instruktor szkolący w Tatrach wywodzi się z Betlejemki. Tu bowiem kończyliśmy wszystkie kursy, staże i szkolilismy swoje pierwsze zespoły. 5.To czyna danej drodze wspinaczkowej giną haki, ocenic można gdy pokonuje się ja co roku i to po kilka razy w sezonie. Powyższe punkty wyczerpują moja jakąkolwiek dalszą polemikę co do ,,koloru samochodu,, . Kazimierz Szych