Re: TATRY Z MŁOTKIEM

Wojtek

Skoro wspominasz o pojednawczych gestach, to wiedz, że ja pojednałbym się z każdym, kto szczerze chce zgody. Ty dałeś mi mnóstwo powodów, aby w to wątpić, choc zaczęło się fajnie - wszak "Atest" wsparł fundusz TBM. Odebrałem to jako wyciągniętą rękę i gotów byłem do wszelkiej współpracy. Sądziłem, że w tej jednej sprawie nie będzie złośliwości, nieuczciwości i podjudzania. Z naszej strony nie było ani słowa, ani gestu zaczepki. Naprawdę liczyliśmy na współpracę.

Co jednak zaczęło się potem?

Twoje wpisy na forum instruktorskim (te które widziałem) - ironiczne i podbijające bębenek - dalekie były od atmosfery porozumienia. Jak była okazja - biłeś! I biłeś złośliwie! Ani jednego głosu wyciszenia, jakiegoś wezwania o współpracę do twoich zacietrzewionych kolegów, tylko wręcz przeciwnie. A na brytanie udawałeś gołąbka pokoju, apostoła pojednania. Beaty teksty w "Tatrach" to też przecież echo waszych betlejemkowskich połajanek. O wypowiedziach Bobasa o "jego" terenie", wspomnianych przez erola, i ja też słyszałem - od Bodzia. Do tego przypominają mi się stare sprawy (WZ KW choćby), i przez ten cały pryzmat patrzę na ciebie jako na osobę dwulicową i nieszczerą.
Mogłeś to zmienić i mogłeś pójść z nami pod rękę, ale sam wybrałeś inaczej. Ty i twoi koledzy wybraliście działanie z boku, znienacka, z ukrycia. Nie dość, że nikt z was nie zadeklarował pomocy (a przecież robimy to tak że dla was) to jeszcze staracie się nam zaszkodzić. Akurat do Kazia mam najmniej pretensji - on przynajmniej (choć w znacznej mierze bez sensu) wywalił swój punkt widzenia kawa-na ławę, a ja to sobie cenię.

Popatrz na swoje wypowiedzi tutaj - czy odniosłeś się do meritum? Czy tylko "inwestygowałeś" kto co powiedział i czy aby był uprawniony. Wszcząłeś żenujące dochodzenie kto-co-komu i kiedy. Może billingi co podesłać? Co do cholery miało do rzeczy, kto ile ma doświadczenia we wbijaniu haków, albo kto ma jakie zasługi? Ale tobie to przeszkadzało, uwierało. Albo te "poboczne" wątki. Nawet o "sondażach" musiałeś wspomnieć - już wiem skąd Beata pisała o "zdobywaniu taniego poklasku". Weź worek ze szpejem, wiertarę i ruszaj Wojtku w teren - pozdobywaj "taniego poklasku", a nawet my nie odmówimy ci pomocy.
Tylko nie pouczaj nas o stylu prowadzenia dyskusji, bo ten własny, od lat znany styl zaprezentowałeś tu dobitnie, w jego najlepszym wydaniu.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-10-04 20:50 przez paszczu.