Re: TATRY Z MŁOTKIEM

Andrzeju,
to jest właśnie sedno nieporozumienia, owo "ludowe rozumienie".
Jest chyba jasne, że nikomu z TBM nie zależy, aby jacyś początkujący wspinacze wybijali haki z dróg, ponieważ wówczas zaczęli by wybijać i te, które my obecnie osadzamy. To przecież jasne jak słońce!

ALE - myśmy taką możliwość przewidzieli od początku. Począwszy od pierwszej odezwy explicite formułowaliśmy apele:
żadnego działania na własną rękę!
tylko upoważnione zespoły!
tylko całościowe podejście
konieczność rejestracji kandydatów
weryfikacja doświadczenia wspinaczkowego!
Czy dla normalnego człowieka to za mało? Czy naprawdę może ktoś poważnie powiedzieć, że "puściliśmy akcję na żywioł"?!

Wreszcie: haki znikały z dróg zawsze. Jedne ze starości, inne wypadały po zimie, jeszcze inne wybijano przez pomyłkę a jeszcze inne - celowo. Twierdzenie, że od 2005 roku znikanie haków jest powodem zaistnienia TBM to bzdura. Szczególnie, że na tę bzdurę nie ma żadnych dowodów.
NIE FUNKCJONUJE żADNE LUDOWE ROZUMIENIE!
Nie ma ani jednej relacji o przyłapaniu kogokolwiek na takiej działalności. Nie ma relacji o żadnych znikających stanowiskach od wspinaczy. Na Czechu jest i cały czas był komplet stanowisk. Podobnie na drogach wymienionych przez Kazia na Hali, co zostało sprawdzone na miejscu.
O co więc chodzi do diabła?!
Czy ktoś szczerze martwi się, bo zauważył jakiś problem, czy może usiłuje po prostu się dowalić?
Jak to się dzieje, że przyjęte przez całe środowisko i 3 lata już respektowane zasady są negowane przez grupę z Betlejemki? Dlaczego ci wspinacze, którzy mają uwagi co do akcji potrafią je przedstawić normalnie i podjąć merytoryczną dyskusję (której ostatnio byliśmy świadkami) dzięki czemu następuje jakaś ewolucja, jakieś zmiany - a ci drudzy tworzą mity i legendy o jakiejś tajemniczej fali dewastacji dróg, co po sprawdzeniu nie okazuje się być funta kłaków warte?

Mam kilka prostych pytań, także do Adalberta:
1. czy akcja w rodzaju TBM jest potrzebna?
2. czy ustalenia zawarte do tej pory są wiążące?
3. kto ma te ustalenia wprowadzać w życie?

oraz:

1. jak to jest możliwe, że haki "znikają" ale nadal są w ścianie?
2. jak to możliwe, że dotyczy to tylko Hali, choć w Moku wspina się kilkakrotnie więcej ludzi?
3. czy kursant na kursie powinien nosić haki i młotek?

czekam na k o n k r e t n e odpowiedzi.

natomiast jeszcze raz podkreślam - jeżeli kiedykolwiek ktoś gdzieś wybił haki, to zrobił to bez porozumienia z TBM, bezprawnie i wiadomo to choćby stąd, że zakres prac TBM jest zawsze ogłaszany publicznie i wiadomo, gdzie te prace trwają i jakie są ich zasady, opublikowane choćby tutaj:
[www.wspinanie.pl]
[www.wspinanie.pl]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-09-30 13:24 przez paszczu.