Rosenkranz Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kłopot polega na tym, że "tego pokroju wspinacze"
> (jak to ująłeś) byli już wysyłani w bój na 6 i 7k,
> no i niestety nie kończyło się to niczym
> nadzwyczajnym, a często nawet jeszcze gorzej
> (łącznie z wypadkami śmiertelnymi): Shivling,
> Mitre Peak, Annapurna IV, to tak na szybko co
> pamiętam.
Zależy od tego co się pamięta:) Mnie po głowie kołacze się:
San Lian East - Hard Camping - Rutek, Rajczer, Valdorf
Dwa mocne przejścia na Kaukazie - Uszba+Chatyn-Tau - Sułowski/Karczmarczyk/Bedrejczuk
Śląska droga w Norwegii - Kuczera/Jabłoński/Tekieli
No nie wiem co jeszcze, ale np. w Norwegii było więcej dobrych przejść.
Na Himalajach świat się nie kończy...
(na całe szczęście)
[https://www.facebook.com/MarekRaganowicz/]