ja pod tyym względem, jestem nawet nadgorliwy. Zanim wejdę w drogę jakąkolwiek na panelu, sprawdzam węzeł 5 razy z każdej strony, potwierdzam u partnera, a czasem jeszcze wołam instruktora ze ściany żeby jeszcze i on sprawdził. W sumie już czasem dziwnie patrzą jak wołam kolejny raz, i za kazżym razem węzeł jest idealny :) to samo mam, jak wepnę grigri i mam asekurować, 3 razy sprawdzam czy lina dobrze wpięta w przyrząd, czy karabinek zakręcony czy dobrze wpięty itd itd :) i czy przy szarpnięciu grigri działa itd :) więc ze sprawdzaniem u mnie jest nawet zbyt wiele uwagi poświęcanej. A mimo to, w głowie jakiś niepokój :)