mikus1987 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zgadzam się z Tobą w sytuacji wspinania z
> prowadzeniem;) Wcześniej piałem już, że póki co
> tylko wędkuję. W przypadku wędkowania takie
> działanie, nie jest niebezpieczne. Natomiast przy
> asekuracji z prowadzeniem, masz rację. Ale to
> jeszcze przed nami. I ona ma tego świadomość bo
> razem pochłaniamy dużo wiedzy teoretycznej w tym
> zakresie. Ale jak wspominam, obecnie to
> wędkowanie. Więc szybkie działanie i wybieranie
> liny przed puszczenim chwytów, jest nawet lepszym
> rozwiązaniem.
Cześć.
Jeśli mogę Ci coś doradzić, to:
1. Czym prędzej ogranicz jak tylko można wspinanie na wędkę na korzyść wspinania z dolną.
2. Ćwicz odpadnięcia na lekko przewieszonym panelu, zaczynając od bloków, kończąc na lotach - tak jak doradza Fajeczka
3. Ćwicz odpadnięcia na lekko przewieszonym panelu w trudnościach. Tzn. przyzwyczajaj głowę do robienia trudnych ruchów (niekontrolowanie odpadnięcie) w sytuacji stresowej - nad przelotem.
Punkty 1,2,3 możesz rozwijać dalej - o skałki, skałki na własnej protekcji (byle dobrej), dłuższe loty itd.
Daj sobie czas - stopniowo adaptuj się do stresu. Wspinaj się dużo i często.
Zaufanie do sprzętu przyjdzie z czasem - stanie się naturalne i oczywiste. Wtedy - niech zapali Ci się czerwona lampka - nie przestawaj sprawdzać (swojej uprzęży, do czego się wpinasz, czym i do czego się wiążesz, partnera)
Będzie git.
Pozdrawiam
W.