mikra Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wątek będzie o Kindze i jej osiągnięciach.
> Po pierwsze chylę czoła przed nią za to co robi
> - 9 ośmiotysięczników i to bez tlenu to jest
> naprawdę coś - już jest najbardziej
> utytułowaną polską himalaistką (przynajmniej
> jeśli chodzi o ilość zdobytych
> 8-tysięczników).
> Ale zastanawiam się, jaka jest opinia środowiska
> (użytkowników forum?) o jej wejściach?
A jakie to ma znaczenie dla Ciebie? Lub dla samej Kingi?
Po prostu się wspina, tak jak potrafi i tak jak chce, czasem częściej, czasem rzadziej. Z nikim przy tym nie rywalizuje. No, może poza jednym - uprawia najbardziej sprawiedliwy ze wszystkich sport walki, bo jej przeciwnik zawsze stoi na tym samym poziomie, co ona sama - bo też sama jest swoim przeciwnikiem.
> Czy
> wchodzenie drogami normalnymi w w takim stylu jak
> to robi (wejścia letnie bez tlenu i bez wsparcia
> sherpów w małych zespołach) zasługuje na
> "podziw"
Ja Kingę podziwiam, a podziw innych mnie nie interesuje. Kierujesz się przy podziwianiu kogoś opinią jakiegoś forum w kwestii "zasługiwania"? Sama sobie sprawdź i porównaj jak wielu facetów na świecie wspina się na takim poziomie (jakościowo i ilościowo) jak Ł.Dudek, oraz jak wiele kobiet osiągnęło w górach to, co Kinga.
Megosa bym w to nie mieszał, bo to przede wszystkim wybitny talent, największe osiągnięcia ma prawdopodobnie dopiero przed sobą (22 lata - 7 lat młodszy od Dudka). Dudek w porównaniu z Megosem to bardziej amator - w tym sensie, że nie był "maszynowo" wychowywany na sportowca, mimo wysokiego poziomu traktuje to całe wspinanie bardziej jak hobby, niż zawód, przynajmniej tak mi się wydaje. A Kinga? Trudno rozgryźć, dlaczego w ogóle się wspina - może np. jest człowiekiem gór:-)