mikra Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Idąc dalej jeszcze jedno pytanie - Kiedyś,
> siedząc na taborze w jakąś totalną dupówę
> była długa dyskusja o wspinaniu się na 8
> tysięczniki. Padły tam między innymi słowa,
> że wspinanie drogami normalnymi to nie jest nic
> specjalnego (było to w kontekście dokonań Adama
> i najprawdopodobniej miało jakiś kontekst
> osobisty), że teraz to powinno się robić nowe
> trudniejsze drogi bo jest lepszy sprzęt itp...
> Zatem Czy może jest tak, że jest taki podział -
> dla kobiet wchodzenie bez tlenu drogami normalnymi
> jest sporym osiągnięciem, ale już dla facetów
> nie koniecznie... Dla nich osiągnięciem jest
> wchodzenie zimą, wytyczenie nowej drogi, pobicie
> rekordu czasowego, zjechanie z piku na nartach czy
> jeszcze jakieś inne...? Ja chyba własnie
> skłaniałbym się do takiego podziału
Patrząc na polską, krótką listę zdobywców (Kukuczka, Wielicki, Pustelnik) Korony Himalajów wydaje mi się, że za wyczyn można też potraktować też wejście na wszystkie ośmiotysięczniki drogami normalnymi...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-07-22 20:15 przez wsmysza.