Marheva Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z mojego doświadczenia to tacy "wyszkoleni" przez
> kumpla najczęściej samouka za piwo są właśnie
> najgorsi. Poznałem takich zarówno gdy
> pracowałem na panelu jak i na wysokościach.
Ciekawe spostrzeżenie pod kątem historycznym. Kilkanaście/kilkadziesiąt lat temu taki rodzaj nauki: samouka i nauka innych przez samouka była powszechnym zjawiskiem i (że tak brzydko się wyrażę) wyprodukowało ono pokolenie albo i dwa bardzo dobrych wspinaczy. Ja sam się do niego zaliczam (nie do bardzo dobrego wspinacza, tylko do pokolenia "wyszkolonego" przez samouków).
Co jest więc z Twojego doświadczenia najgorsze w takich ludziach? Co się zmieniło w takim razie w sposobie samouctwa, że masz takie słabe zdanie na temat tych ludzi?
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
SJ Lec