makar Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> I uważasz, że Twoje "uważanie" ma jakąś
> wagę?
Jeśli uważanie instruktorów PZA ma jakąś wagę to moje też może mieć. Cóż mają poza swoim uważaniem, że robią dobrze? Czy instruktorzy znają procentowe wytrzymałości wszystkich węzłów? I czy instruktorzy organizacji która publikuje poradniki na samobójstwo [
pza.org.pl] (autor słusznie zauważa, że lot na przyrządzie głową w dół skończy się jego nie zadziałaniem, ale nie zdaje sobie sprawy, że taka sama sytuacja nastąpi gdy zastosuje polecane przez niego patenty na samopodawanie luzu z prusem. Czy instruktor który to napisał każe swoim kursantom wiązać się ósemką bo kluczka jest za słaba, a jednocześnie nie ma oporów przed stosowaniem tego węzła do podczepiania liny do przelotu, gdzie jak słusznie zauważa grozi nam dwójkowe odpadnięcie i do zabezpieczenia się przy locie głową w dół na soliście? Jeśli wszystko co powiedziałem jest błędne to z niecierpliwością czekam na wytknięcie, a jeśli nie to jak to możliwe, że taki leszcz jak ja wytyka błędy takim wygą?), są tacy zajebiści?
> Jesteś anonimową świeżynką wspinaczkową z
> olbrzymim ego i wybujałym poczuciem własnych
> umiejętności. Zacząłeś się wspinać trzy i
> pół roku temu i, jak sam piszesz, głównie
> bulderujesz.
To, że napisałem coś ponad 3 lata temu to jeszcze o niczym nie świadczy. Na baldach nie byłem chyba od roku.
> Ale to Cię nie powstrzymuje przed nauczaniem
> wspinaczki tradowej kandydatów na instruktorów.
Czy ja coś wspominałem o tradach? Cały czas sunę o wspinaniu sportowym.
> A tak naprawdę nie wyszedłeś jeszcze z
> podstawowego poziomu nieświadomej niekompetencji:
> po prostu jeszcze nie wiesz, że nie wiesz.
I tu jest cały błąd w Twoim rozumowaniu. "dosunę leszczowi bo nie ma zielonego pojęcia, bo jest leszczem". Nie możesz mnie oceniać zaocznie. Wspina się ponad 3 lata więc gówno wie. Czyli co? Przez cały ten czas uprawiałem wspinaczkę bez zachowania zasad bezpieczeństwa, bo wspinam się tylko 3 lata i to za mało, żeby zacząć to robić bezpiecznie? A jeśli nie to czemu nie miałbym przekazywać swojej wiedzy kolegą i koleżanką którzy nie mają 300 złotych na kurs, skoro jednak wspinam się bezpiecznie?
> Jakie Twoje kompetencje podważam powyżej?
> Kompetencje w czym?
W asekuracji we wspinaniu sportowym.
> A jakie Ty w ogóle masz kompetencje
> wspinaczkowe?
O własnie to robisz!
> Na razie to prostuję głupoty wypisywane przez
> Ciebie.
Jedyne co sprostowałeś to to, że nie można nauczać zmian na prowadzeniu na ścianie. Bez podawania konkretnej przyczyny (no chyba, że "to nie to samo" jest konkretne. Chociaż nawet instruktorzy nauczają na ziemi najpierw, a przecież to znacznie dalej od panelu niż panel od "prawdziwego wspinania")
> Może.
> Tylko jak głupek ma rozpoznać, że powiedział
> coś mądrego: w końcu przecież jest głupi.
Skąd mądry ma wiedzieć, że nie jest głupi? Żyjemy w ciągłej niewiadomej.